Konkluzja. Zapomniana rewolucja
p. 213-219
Texte intégral
1Wybitny znawca okresu polskiego dwudziestolecia międzywojennego i autor podręczników akademickich na ten temat, Jerzy Kwiatkowski, wyróżnia dwie istotne cezury czasowe w tej epoce literackiej. Pierwsza przypada na rok 1926 i związana jest z wydarzeniami politycznymi – przewrotem majowym, a także pewnymi zmianami personalnymi na mapie literackiej. W roku 1925 umierają dwaj pisarze, będący ikonami poprzedniej epoki: król polskiego realizmu Stefan Żeromski i apologeta chłopskiego naturalizmu, noblista Władysław Stanisław Reymont. Przewrót majowy, zmieniający oblicze nowej narodzonej po 1918 roku polskiej demokracji wyniósł do władzy marszałka Józefa Piłsudskiego, legendarną postać o charakterze przywódczym i quasi-autorytarnym, która jednak nadała kształt koniecznym przemianom. Ta polityczna nowoczesność odbija się także w prozie: po roku 1926 zdominowana jest ona przez takie nazwiska literackiej awangardy jak Stanisław Ignacy Witkiewicz. Ale także Maria Kuncewiczowa, której awangardowość – dodajmy – związana jest z afirmacją kobiecej podmiotowości i której debiut przypada na lata 1927-1928. W niespotykany dotąd sposób liczna i silna pojawiająca się w dwudziestoleciu konstelacja kobiet-autorek, wyznaczająca także przedmiotową zmianę prozy i wpisywanie tego, co kobiece, w kanon, bierze aktywny pełny udział w przemianach oblicza literatury polskiej. Nie są to już kobiety-autorki wkraczające na teren literatury na zasadzie wyjątku czy marginesu, który z rozmaitych przyczyn zdobywa centralne uznanie i miejsce. Ich literacka kontrybucja polega na pewnej wyobraźniowej rewolucji: wprowadzania do kanonu tego, co kobiece – perspektywy, tematów, problemów, które z jednej strony odnoszą się do dwuznacznej sytuacji bycia kobietą-autorką cenzurowaną i umniejszaną przez system, a z drugiej odpowiadają wyzwolonemu przez tę dwuznaczność nowatorstwu.
2Najsłynniejsza ze wszystkich omawianych przeze mnie pisarek, Maria Kuncewiczowa, być może poniosła tu ofiarę największą. Jej niedoceniony debiut, który uczynił z niej pisarkę kwestionującą się i pożądającą „uniwersalności” za cenę owego „kobiecego nowatorstwa”, pozostaje dzisiaj pionierskim arcydziełem (i szkoda, że nieuznanym w epoce), jednocząc w sobie formalne wyzwania awangardy i ujawniając stłumione dotąd obszary kobiecego doświadczenia. Poza kontrybucją w przemianach wyznaczających narodziny polskiej eksperymentalnej awangardy prozatorskiej w dwudziestoleciu międzywojennym Kuncewiczowa jest więc także pionierką innej zapomnianej wyobraźniowej kobiecej rewolucji literackiej. Jerzy Kwiatkowski podaje, że przemiana roku 1926 jest właściwie tylko preludium i zapowiedzią prawdziwej artystycznej cezury, która przypada na rok 1932 i wiąże się z pojawieniem całkowicie nowego pokolenia prozaików. Jednak lata 1926-1932 traktuje jako ważny okres tymczasowy. „przejściowe kilkulecie”1, w którym względna stabilizacja polityczna i odsunięcie od bezpośredniego tematyzowania historii sprzyjają rozwojowi „literackości” – „zarówno w sensie złagodzenia imperatywu obywatelskości, jak i w sensie wzrostu świadomości estetycznej”2. Ów wzrost owocuje „wzmożeniem poszukiwań formalnych i prób radykalnego odnowienia prozy” oraz „wyraźnym podniesieniem się ogólnego poziomu artystycznego”3. W tych zmianach decydującą rolę odgrywają kobiety-autorki – prócz dwóch pierwszoplanowych najsłynniejszych ikon literatury pisanej przez kobiety tego okresu, czyli Zofii Nałkowskiej i Marii Dąbrowskiej, a także debiutującej Marii Kuncewiczowej, Kwiatkowski wymienia także klasycyzującą Ewę Szelburg-Zarembinę4 oraz bardziej wyraziste i eksperymentalne pisarki, bohaterki niniejszej pracy, Wandę Melcer i Irenę Krzywicką.
3To właśnie „przejściowe kilkulecie” przyniosło „odkrycie psychiki kobiety” w literaturze polskiej, jak podkreśla historyk. A zdobycz ta została ugruntowana po roku 1932, choć jego atmosferę określają już inne nowe czynniki jak kryzys ekonomiczny i rosnąca pauperyzacja społeczeństwa, a literatura przybiera na radykalności i wymowie społecznej. To okres późnych debiutów jednej z ważnych figur dwudziestolecia, pisarki społecznej i aktywistki Heleny Boguszewskiej5 oraz omawianej w tej pracy równie społecznej, co „bestsellerowej” i najbardziej z tego czasu rozpoznawanej, Poli Gojawiczyńskiej, a przede wszystkim ważny debiut Anieli Gruszeckiej oraz istotne z naszej perspektywy powieści Melcer i Krzywickiej. Tematyka związana z „odkryciem psychiki kobiety”, argumentuje dalej Kwiatkowski, „nadal zachowuje swoją ważność, feminizacja prozy, zarówno podmiotowa, jak i przedmiotowa6, wzmaga się nawet jeszcze; krąg autorek powiększa się teraz przecież o [wymienione] nazwiska […], krąg bohaterek o Różę z Cudzoziemki Kuncewiczowej, Sabinę Boguszewskiej, Klarę z Przygody w nieznanym kraju”7. Polski historyk literatury dodaje, że biorąc pod uwagę między innymi trzy ostatnie bohaterki literackie, psychologiczne powieści Nałkowskiej, wielką epopeję Marii Dąbrowskiej, opowiadania Iwaszkiewicza, dzieło Schulza, Gombrowicza i (dodajmy) Witkacego, należy stwierdzić, że „lata trzydzieste to znakomity okres w rozwoju polskiej prozy”. „Szczytowe osiągnięcia pojawiły się raczej tam – pisze – gdzie nie zbiorowość, lecz jednostka była przedmiotem pisarskich zainteresowań: sięgające podświadomości zagadki jej psychiki, kreowany przez nią świat wyobraźni, jej walka o wyzwolenie ze społecznych stereotypów”8. Trudno uniknąć obsesyjnej myśli, że te określenia narzucają się wręcz wybitnie do scharakteryzowania nade wszystko pisanej przez kobiety prozy tego okresu.
4Ową „feminizację” wzmacnia także fakt, że w latach 30. „wielkiego znaczenia [w literaturze] nabiera temat seksu”9. W wersji psychologicznej „pogłębia on wiedzę o kobiecej zwłaszcza psychice”, ale przede wszystkim „w tych latach rozwija się bujnie twórczość ideologów walczących o swobody seksualne”10 jak Boy i Krzywicka, liderzy Ligii Reformy Obyczajów. Warto podkreślić, że z perspektywy literatury pisanej przez kobiety ta mini namiastka seksualnej rewolucji oznacza epokę, w której zwrot do codzienności, podświadomości, intymności wiąże się nie tylko z natężeniem formalnych eksperymentów i literackich zabiegów. W głębszym sensie oznacza ona nie tyle „złagodzenie imperatywu obywatelskości”, by posłużyć się słowami Kwiatkowskiego, ile nadanie mu głębszej wymowy: poszerzenie praw obywatelstwa w kanonie literackim zredukowanym przez męskocentryczną tradycję o osiągnięcia literackie pisarek i zdobycze literatury pisanej przez kobiety.
5Taki był podskórny cel tej wyobraźniowej rewolucji, która starałam się prześledzić na wybranych przykładach. W przypadku całkowicie dziś zapomnianej pierwszej autorki, Anieli Gruszeckiej, eskperymentalna Przygoda w nieznanym kraju” (1933) staje się dziełem, w którym kobiecy podmiot manifestuje artystyczną obecność nie tylko przez językowe innowacje, ale i siłę rodzącą się we współbyciu z Innym w rodzaju pewnej filozofii relacyjności. Powieść ta uprzywilejowuje relacje między kobietami, w tym relację z matką, przedefiniowuje znaczenie cielesności jako siedliska nowych znaczeń, łączy artystyczne napięcie i kreacyjność z na nowo odbudowaną kobiecą podmiotowością. Irena Krzywicka była w dwudziestoleciu inaczej niż Gruszecka autorką znaną i niezwykle płodną, ale dziś także została wyparta z historii literatury. Jednak jej Pierwsza krew (1933) zaszyfrowała istnienie kobiecego subtekstu, który metaforyzuje i niejako „przemyca” porządek matrylinearny obok symbolicznego porządku prawa Ojca. Oddany przez Krzywicką rodzaj „macierzyńskiego naruszenia”, skupienie wokół metafory macierzyńskiej w niby tradycyjnej narracji sygnalizuje pytanie o wyobraźnię i język, jakim różnica może przemówić. Zbanalizowana ze względu na swoją popularność Pola Gojawiczyńska swym bestsellerem Dziewczęta z Nowolipek (1935) stworzyła nowy typ literatury popularnej, który możemy określić gatunkową kobiecą innowacją. Gojawiczyńska idzie dalej niż Krzywicka – podważa język literacki, pokazuje tym samym niemożliwą sublimację, o którą rozbija się kobiece pożądanie i język. Tę panoramę zakańcza Wanda Melcer, równie niegdyś znana i tak samo zapomniana jak Krzywicka, która wzmacnia możliwe kierunki tej kobiecej wyobraźni i prze-pisuje tradycyjne toposy (jak motyw ciąży w utworze Swastyka i dziecko, 1934), nadając im nową, intelektualną, literacką i filozoficzną wartość.
6Materiał, którego dostarcza polskie dwudziestolecie literackie, jeśli chodzi o twórczość kobiet, jest ogromny i ciągle niezbadany. Niniejsza praca to rodzaj pewnej mapy, pewnej możliwej kartografii różnych przyczółków owej kobiecej rewolucji. Do każdej z pisarek, ze względu na ich różną pozycję i miejsce w tradycji literackiej, stosowałam inne podejście. Nie oznacza to jednak, że autor-mężczyzna nie mógłby się w niej znaleźć. Skupiłam się przede wszystkim na kobietach-autorkach, żeby uchylić dodatkowy zacisk opresji – ich zapomnienie i pomijanie wiąże się z ciągle aktualną skłonnością do lekceważenia dorobku sygnowanego kobiecym nazwiskiem.
7Z bogatej kobiecej spuścizny dwudziestolecia prawie nic nie zostało. Motywy historyczne i obyczajowe uczyniły swoje. II wojna światowa zmieniła bieg historii, epoka komunizmu i realizmu socjalistycznego w sztuce odżegnała się skutecznie od literatury przedwojennej, którą oskarżyła o burżuazyjność. Opresywna historia przyszła w sukurs męskocentrycznej tradycji. Po 1989 roku odnaleźliśmy się więc w dziedzictwie pustki, w której debiutowały kolejne pisarki nowej wolnej Polski. Znamienne, że w latach 90. powstała ich znowu cała silna konstalacja – nieświadoma przeszłości i jej znaczeń, jej możliwego innego odczytania11.
8A jednak to dziedzictwo istnieje, odzywa się jak gdyby w krwiobiegu kolejnych literackich spadkobierczyń. Warto je przywołać, odczytać, zrozumieć i przeżyć. I nade wszystko – nie pozostawiać w zapomnieniu.
Notes de bas de page
1 Jerzy Kwiatkowski, Literatura dwudziestolecia, Warszawa 1990, s. 208.
2 Tamże, s. 209.
3 Tamże.
4 Ewa Szelburg-Zarembina (1899-1986), pisarka znana przede wszystkim z literatury dla dzieci, pozostawiła po sobie jednak kilka powieści dla dorosłych pisanych z kobiecej perspektywy i odnoszących się z lękiem do spraw płci, niepozbawionych biblijnych aluzji: Dokąd? (1927), Dziewczyna z zimorodkiem (1928), Chusta św. Weroniki (1930), a także realistyczną kontynuowaną po wojnie dylogię: Wędrówki Joanny (1935) i Ludzie z wosku (1936).
5 Helena Boguszewska (1886-1978) – pisarka zaangażowana w działalność społeczną głównie na rzecz biednych dzieci, założyła z mężem, pisarzem Jerzym Kornackim, grupę literacką „Przedmieście”, debiutowała w 1932 roku książką Świat po niewidomemu, jej najważniejszym utworem pozostaje Całe życie Sabiny (1934), powieść, która przedstawia całe życie wspominane w ciężkiej chorobie przez główną bohaterkę z perspektywy noszonych przez nią sukien, zamieszkiwanych mieszkań, spotkanych ludzi, przeczytanych książek.
6 Określenia „odkrycie psychiki kobiety”, jak i „feminizacja prozy przedmiotowa i podmiotowa”, przywoływałam już we wstępie do tej pracy. Wracam tutaj do nich, aby wydobyć fakt, do jakiego stopnia znamionują one ową ukrytą, zapomnianą „kobiecą” rewolucję, o której mówię.
7 Jerzy Kwiatkowski, Literatura dwudziestolecia, s. 240. Te trzy literackie bohaterki: Różę z Cudzoziemki Marii Kuncewiczowej (będącej zaszyfrowanym portretem matki autorki, silnej, zdystansowanej do życia kobiety), Sabinę z Całego życia Sabiny” Heleny Boguszewskiej i Klarę z Przygody z nieznanym kraju Gruszeckiej polski krytyk wielokrotnie zestawia i omawia razem jako przykład znakomitych osiągnięć kobiecej eksperymentalnej prozy psychologicznej. Ja jednak rozbijam tę trójcę przede wszystkim dlatego, żeby wydobyć i uchronić odrębność literackiego eksperymentu Gruszeckiej.
8 Tamże, s. 240-241.
9 Tamże, s. 240.
10 Tamże.
11 Warto odntować tu pozycję: Pisarstwo kobiet pomiędzy dwoma dwudziestoleciami (red. Inga Iwasiów i Arleta Galant, Kraków 2011), która próbuje opisać literaturę PRL-u jako ustyuowaną „pomiędzy dwoma dwudziestoleciami” (międzywojennym i pierwszym dwudziestoleciem tranformacji), a jednym z wyznaczników tej specyficznej „wyrwanej” z ciągłości epoki jest rodzaj nowej tożsamości „«przedemancypacyjnej», choć to określenie nieprecyzyjne. Chodzi o te autorki, które nie odnosiły się wprost do międzywojennego dorobku emancypacyjnego, nie zadawały pytań feministycznych, nie czyniły kobiecości głównym tematem swoich narracji” (s. 7). To zerwane ogniwo wytyczy wstępny horyzont literatury pisanej przez kobiety w pierwszych latach transformacji.
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.
Zapomniana rewolucja
Rozkwit kobiecego pisania w dwudziestoleciu międzywojennym
Agata Araszkiewicz
2014
Warszawa w oczach pisarek
Obraz i doświadczenie miasta w polskiej prozie kobiecej 1864-1939
Małgorzata Büthner-Zawadzka
2014
Płeć i naród : Trans/lokacje
Maria Komornicka/Piotr Odmieniec Włast, Else Lasker-Schüler, Mina Loy
Karolina Krasuska
2012
Problem religii w polskich dziennikach intymnych
Stanisław Brzozowski, Karol Ludwik Koniński, Henryk Elzenberg
Katarzyna Nadana-Sokołowska
2012
Poradzieckie
Najnowsza migracyjna literatura żydowska w Stanach Zjednoczonych
Karolina Krasuska
2021