Życiodajne guano
p. 234-236
Texte intégral
1Yankee, mój towarzysz podróży – wedle jego własnego opowiadania – był w młodości prywatnym nauczycielem języków, następnie przez długi czas dentystą; że zaś miał nieszczęście nadwerężyć szczękę jednej damie, która zepsuła mu wzięcie przez ogłoszenie go w pismach publicznych jako niezgrabijasza – porzucił więc rzemiosło i zajął się dostawianiem do Europy nawozu ptasiego, zwanego guano, na czym ogromną zrobił fortunę.
2Przed opuszczeniem Hawru widziałem tam w przystani okręt naładowany workami napełnionymi guanem, delikatnym i miękkim proszkiem czokoladowego koloru, sprowadzonym dla rozproszenia go po polach w celu użyznienia takowych. W niemiły sposób raził on me powonienie mocnym zapachem amoniaku.
3Obecnie, gdy handel guanem nabrał tak wysokiego znaczenia na całym świecie, nie od rzeczy będzie poznajomić czytelnika z peruwiańskimi ptakami, znoszącymi guano.
4Gniazdo ich, ciekawy i malowniczy to obrazek!
5Rzecz doświadczona, że te narody są najbiedniejsze, których ludność ubiega się jedynie za poszukiwaniem drogich kruszców i kamieni na ziemi swojej, a zaniedbuje uprawę roli. Podobnie się stało z prowincją Peru, gdy najezdnicy Hiszpanie rzucili się tam chciwością do kopalni złota. Rolnictwo tej kwitnącej prowincji upadło i nie podniosło się aż do r. 1840 – guano poszło w zapomnienie.
6Wtem jeden z przyjaciół pana John F..., podobny do niego yankee, nazwiskiem Franciszek Quiros, zjawia się w Limie, staje przed rządem peruwiańskim i prosi o wypuszczenie mu w arendę guana, ofiarując za wywóz rocznie 10,000 piastrów (80,000 złp.).
7Niespodzianka ta zwróciła uwagę publiczną. Zaczęto szperać i dowiedziano się, że nawóz ten przedawano już cichaczem od niejakiego czasu w Anglii po cenie 140 piastrów za beczkę.
8Wypuszczono go więc w dzierżawę na pięć lat, lecz za cenę 480,000 piastrów; po upływie tego czasu w r. 1847 rząd zachował dla siebie prawo wywozu drogiego produktu.
9W 1852 r. handel guana wzrósł w takim postępie, iż przyniosł 4,500,000 piastrów dochodu.
10O kilka mil od brzegu peruwiańskiego znajdują się wyspy, czyli raczej grupa skał zwana Chinchas, nakryta pokładem, grubości około piętnastu łokci, nawozu guano, zbitego ciężarem wieków na masę. Pył ulatujący z niej wpada do gardła, zamienia się w klejowatość, przenika odzież, osiada na oczach, w uszach, lecz nie jest szkodliwy zdrowiu. Emigranci Chińczycy są użyci przez rząd Limy do ładowania okrętów tym towarem, pod dozorem urzędników celnych.
11Ileż to potrzeba było wieków i ile miriadów ptactwa do złożenia takiego zapasu!...
12Lecz jest to bogactwo, które wkrótce wyczerpane zostanie.
13Niezmierny napływ drobnych ryb około wybrzeży ma być przyczyną gromadzenia się tam ptaków karmiących się nimi. Chmury tych ptaków żeglują w powietrzu po nad wodą, i na raz, jakby na komendę, całe ich pułki rzucają się z szybkością na powierzchnią morza i ulatują na skały, do swego siedliska, każdy ze zdobyczą w dziobie.
14Po uczcie zasiadają spokojnie na wodzie, aby odpocząć. Zajmujący widok, jak one się szykują gromadami – każda gromada obejmuje gatunek.
15Pelikany stanowią najpowabniejsze grono. Gatunki owe różnokolorowego ptactwa nigdy się z sobą nie mieszają, każdy pilnuje swojego obozu.
16Są one protegowane przez rząd miejscowy; płaci ten karę, kto się ośmieli je płoszyć; niegdyś groziła za to kara śmierci. Dla tego tak są one obłaskawione, że zaledwie ustępują z drogi tratwom płynącym po zabór ich guana. Nade wszystko pelikany przeprowadzają wzrokiem statki i witają ludzi spokojnie swym klekotem z taką powagą, jak gdyby rozumiały użyteczność usługi, jaką im świadczą.
17Wyspy Chinchas są nie tylko gniazdem, dziedziną, gdzie składają jaja, ale zarazem ich cmentarzem. Pokój, którego tam doznają przez ciąg całego żywota, sprawia, iż obierają te miejsca za swą mogiłę.
18– Poczciwe ptaszki! pomruknął p. John, kończąc opowiadanie.
19Przedruk za: J. Gordon, Przechadzki po Ameryce, Berlin–Poznań 1866, s. 158–159.
Auteur
(1827–1895)
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.