Précédent Suivant

Literatura wojenna – szanse na powstanie syntezy

p. 11-32

Note de l’auteur

W swoim szkicu rozwijam niektóre wątki podjęte wcześniej w tekście Kilka aspektów współczesnych badań nad literaturą o II wojnie światowej (S. Buryła, Rozrachunki z wojną, Warszawa 2017).


Texte intégral

Wprowadzenie

1Interesuje mnie pytanie o syntezę tematyki wojennej w literaturze współczesnej i najnowszej. Nie powstała dotąd praca, która by z rozmachem równym monumentalnej monografii Jerzego Święcha analizowała epikę, lirykę i dramat ostatnich dziesięcioleci pod kątem obecności w nich problematyki „czasów pogardy”1. Nim przejdę do szczegółowych rozważań, poczynię ogólniejsze spostrzeżenia – ważne dla kształtu przyszłej syntezy.

2W refleksji nad II wojną światową od dwóch dekad dominuje dynamicznie rozwijający się namysł nad Szoa. Tematy polsko-żydowskie od momentu ukazania się Sąsiadów Jana Tomasza Grossa są przedmiotem licznych debat w radiu, telewizji, prasie i internecie2. Mniej więcej od tego czasu wydziela się też jako osobną literaturę Zagłady. W PRL tego nie czyniono, widząc w niej zapis martyrologii narodu polskiego. Obecnie refleksja nad problematyką Holokaustu stanowi autonomiczną dyscyplinę naukową. Jej odmienność – a zarazem rangę – potwierdza synteza Literatura polska wobec Zagłady (1939–1968)3. Wypada przywołać jeszcze dwa inne ujęcia całościowe. Obydwa ujawniają ambicje transdyscyplinarne. Następstwa zagłady Żydów. Polska 1944–2010 łączą bowiem perspektywę literaturoznawczą, historiograficzną, kulturoznawczą, politologiczną i socjologiczną4. Wydane zaś w 2017 roku Ślady Holokaustu w imaginarium kultury polskiej sięgają zarówno do dzieł z obszaru piśmiennictwa, jak i sztuk wizualnych5.

3Wymienione powyżej opracowania naukowe, mimo że – z wyjątkiem Literatury polskiej wobec Zagłady (1939–1968) – nie spełniają wymogu stawianego klasycznej syntezie, dążącej do wyczerpania zagadnienia, jako takie nie mają swojego odpowiednika w badaniach nad piśmiennictwem podejmującym zagadnienia wojny i okupacji. Jedyne, czym dysponujemy w tym obszarze, to książki omawiające dorobek poszczególnych pisarzy albo – co o wiele rzadsze – ujmujące pewne konwencje estetyczne z perspektywy większego odcinka czasu (jak choćby rozprawa Anny Sobolewskiej o psychologizmie w prozie wojennej6) lub prezentujące przekrojowo problemy i motywy związane z wydarzeniami z lat 1939–1945 (m.in. obraz Września 1939, walk o Westerplatte)7.

4Spośród publikacji o charakterze syntetycznym wypadałoby jeszcze przywołać co najmniej trzy tomy zbiorowe. W latach 70. pojawiła się ważna monografia Literatura wobec wojny i okupacji8. Prozie i poezji II wojny światowej nieco miejsca poświęcił Jerzy Święch w Nowoczesności9. W 2011 roku ukazała się Wojna i postpamięć10. Spora część zawartych w niej szkiców dotyczy czasów pogardy widzianych przez pryzmat literatury europejskiej, a poszczególni autorzy koncentrują się nie tylko na źródłach piśmienniczych, ale też filmowych czy teatralnych.

5Wspomniana na początku ekspansja badań nad poezją i prozą Zagłady przejawia się także w zawłaszczaniu niektórych obszarów doświadczenia wojennego. Tymczasem z łatwością znajdziemy zjawiska, które nie jest łatwo przypisać do jednej z dwóch płaszczyzn – polskiej lub żydowskiej. Na trudności te wskazuje Arkadiusz Morawiec w monumentalnej monografii piśmiennictwa lagrowego11. Jeśli w dobie PRL-u los Żydów w nazistowskich obozach stanowił fragment literatury lagrowej (a szerzej wojny i okupacji), to obecnie proza obozowa stała się „podgrupą” prozy Holokaustu.

6Relacje polsko-żydowskie w imaginarium społecznym obejmują szereg punktów stycznych i sprzecznych zarazem. Należy do nich jeden z komponentów doświadczenia lagrowego – „pociąg śmierci”; dziś niemal automatycznie kojarzony z losem społeczności żydowskiej. A przecież „pociągi śmierci” przywoziły na miejsce kaźni również nie-Żydów12. Za sprawą choćby prac Raula Hilberga, Zygmunta Baumana czy Enza Traversa kolej stała się synekdochą „ciemnej strony” nowoczesności13. Wojciech Tomasik stwierdza: „Jeśli pomnikiem XIX stulecia, epoki pary i elektryczności, pozostanie parowóz, to stulecie następne, jakie przeszło do historii pod nazwą wieku totalitaryzmów, może być wyobrażone […] w formie towarowego wagonu, którego stacją przeznaczenia był nazistowski obóz śmierci”14.

7Niepojęte w swej skali deportacje ludności Europy Wschodniej były dziełem sowieckiej inżynierii społecznej. „Natychmiastowość” śmierci w nazistowskich obozach nie może nam przesłaniać rozłożonej zwykle w czasie eksterminacji całych narodów i klas społecznych. „Pociągi śmierci” służyły do przemieszczania olbrzymich mas ludzkich w komunistycznym ZSRR15. Zaświadcza o tym piśmiennictwo dotyczące sowieckich łagrów16.

Kryzys syntezy

8Cechą współczesnej refleksji humanistycznej jest spojrzenie skoncentrowane na jednym tekście, postrzegające go jako obiekt samoistny i autonomiczny. To dziedzictwo po tradycji poststrukturalistycznej i postmodernistycznej. Podobnie jak oderwanie dzieła od kontekstu historycznego, społecznego, politycznego, co prowadzi do jego zubożenia – widzenia poza rzeczywistością, w której pisarz i – pośrednio – dzieło są zakotwiczeni. Literatura wojenna zaś – zwłaszcza ta oparta na indywidualnym doświadczeniu – czytana poza biografią autora traci znaczący punkt odniesienia, ważną płaszczyznę interpretacyjną.

9Z czego wynika kryzys syntezy? Decydują o tym czynniki różnej proweniencji. Wymieńmy niektóre z nich.

10Nie ulega wątpliwości, że w przeciwieństwie do studiów z obszaru mikropoetyki, analizy dorobku poszczególnych twórców – finalizowanej zazwyczaj w postaci klasycznej biografii naukowej17 – praca nad ujęciem przekrojowym wymaga innego rodzaju kompetencji. Nie może się jej podjąć badacz będący na początku czy we wczesnej fazie drogi naukowej. Czasu, jaki należy poświęcić lekturze, nie da się zawęzić do kilku czy nawet kilkunastu lat. Potrzeba na to wieloletnich studiów.

11Bogactwu literatury podmiotowej towarzyszy stale przyrastająca liczba prac podejmujących wybrane motywy wojenne w rodzimej prozie, poezji i dramacie. Pojawia się wątpliwość, czy dla tak olbrzymiego materiału (z obszaru literatury podmiotowej i przedmiotowej), jaki należałoby poddać refleksji, nie powinno się powołać zespołu doświadczonych naukowców, z których każdy przygotowałby odpowiedni fragment całości. Z pewnością jest to rozwiązanie, które wypada brać pod uwagę przy tak obfitym zestawie źródeł. Warunkiem powodzenia rozległej syntezy jest współpraca grona osób obeznanych z piśmiennictwem źródłowym, ale i opracowaniami historiograficznymi oraz literaturoznawczymi dotyczącymi II wojny światowej.

12Niedostatek ujęć całościowych we współczesnej humanistyce po części wynika również ze swoistej mody preferującej case study. Widać to nie tylko w literaturoznawstwie czy kulturoznawstwie, ale i w historiografii. Skupiamy się obecnie na mikrohistorii, a nie makrohistorii. Poza tym w metodologii historiografii – ale też literaturoznawstwa i kulturoznawstwa – następuje zwrot w stronę studiów nad zwierzętami, rzeczami, oral history18. Historia literatury sytuuje się w tle głównego nurtu zainteresowań.

13Kryzys syntezy trzeba również łączyć ze zjawiskami zachodzącymi we współczesnej cywilizacji. Obserwujemy przecież od kilkudziesięciu lat wyraźny odwrót od refleksji w perspektywie „długiego trwania” – dominację prezentyzmu i podejścia ahistorycznego. Widać tendencję do myślenia poza kontekstami historycznymi i kulturowymi. Z pewnością jest to pokłosie postmodernistycznej tezy o zmierzchu wielkich narracji. Terry Eagleton, mówiąc o przesunięciach w polach badawczych młodszych przedstawicieli nauk humanistycznych i społecznych, pisze z charakterystyczną dla siebie ironią:

Tym, co jest teraz sexy, jest seks. Na rozhukanych krańcach akademii zainteresowanie francuską filozofią ustąpiło miejsca fascynacji francuskimi pocałunkami. W niektórych kręgach kulturowych polityka masturbacji wzbudza znacznie większe zainteresowanie niż polityka Bliskiego Wschodu.19

14Jeśli mimo to zgodzimy się, że synteza jest wciąż możliwa, interesująca dla czytelnika i potrzebna, powstaje pytanie dotyczące kompozycji. Może należałoby ją oprzeć na innych podstawach – na przykład na uporządkowaniu nie gatunkowym, wedle prądów czy grup literackich, a tematycznym. Wydaje się, że można zaproponować co najmniej kilka rodzajów uporządkowań tematycznych. Chcę się w tym miejscu upomnieć o jedno z nich. Chodzi o analizę pojęcia męskości w prozie i poezji o II wojnie światowej. Choć niewiele jest w kulturze koincydencji bardziej oczywistych niż męskość i wojna, dopiero niedawno powstała monografia odnosząca do siebie te dwa pojęcia20. Jej autor – Tomasz Tomasik – czyni to jednak tylko wobec tekstów pokolenia „Sztuki i Narodu”. Do omówienia pozostaje proza i poezja polska doby PRL.

15Autor (autorzy) przyszłej syntezy związków męskości i wojny musi odwołać się do lat 1918–1939. Ścieranie się światopoglądu militarystycznego i pacyfistycznego oddają Żołnierze Adolfa Rudnickiego. Józef Wróbel w Mierze cierpienia tak pisze o wymowie tej powieści:

Wojna ma być sprawdzianem i żołnierzy, i społeczeństwa, które pielęgnuje małe, niegroźne dla nikogo prócz jego samego mity, które nieświadomie gloryfikuje własną słabość, które fascynuje się tym, co pozorne – takie wnioski mógł wyciągnąć uważny i nieuprzedzony czytelnik. Trzeba będzie zapłacić za anachroniczne marzenia, za opóźnienie cywilizacyjne, za brak spójnej wizji narodu jako całości i za brak programu nowoczesnego wychowania jednostek i zbiorowości.21

16Jednak dogłębna analiza musi sięgnąć jeszcze dalej – do tradycji sarmackiej i romantycznej. Żołnierz i konspirator z czasów pogardy był sukcesorem dawnego rycerza, sarmackiego wojownika, napoleońskiego i legionowego ułana, a w połowie lat 30. awansował do rangi najważniejszej – propagandowo eksponowanej – figury męskiej identyfikacji tożsamościowej22.

17Ujęcie tematyczne jest zatem propozycją wartą przemyślenia. Musimy jednak mieć też świadomość możliwych niebezpieczeństw. Podstawowe jest następujące – odrzucając układ zgodny z chronologią powstawania poszczególnych tekstów, porzucamy zestaw najróżniejszych czynników politycznych warunkujących sposoby mówienia o wojnie w PRL. Oczywiście, możliwa jest też monografia tematyczna uwzględniająca porządek chronologiczny.

Imaginarium społeczne

18W przypadku syntezy wojennej istotne jest określenie relacji między tekstem a imaginarium społecznym. Henryk Markiewicz wylicza możliwe punkty odniesień. Chodzi w pierwszym planie o

interpretację utworów literackich […], oddziaływanie literatury jako tradycji na dalszy rozwój własny. Na planie dalszym, krzyżującym się z historią kultury literackiej – pojawiają się tu takie problemy, jak: 1) społeczny zasięg i rozwarstwienie odbiorczej publiczności literackiej; 2) literackie sytuacje komunikacyjne i odpowiadające im instytucje; 3) czytelnicze motywacje i preferencje; 4) sposoby identyfikacji, interpretacji i wartościowania literatury; 5) pozycja i funkcjonalne odmiany odbioru literatury w całokształcie życiowej aktywności publiczności czytelniczej; 6) oddziaływanie literatury na inne dziedziny kultury symbolicznej; 7) przekształcenia, jakie powoduje ona w ideologii, mentalności i zachowaniu odbiorców.23

19Z punktu widzenia tematyki wojennej oraz jej wyjątkowego miejsca w świadomości społecznej za prymarne dla przyszłej monografii należy uznać punkty 4, 5, 6 i 7.

20Nie trzeba nikogo przekonywać o fundamentalnym wpływie czasów pogardy na świadomość Polaków. Dwie znaczące monografie ostatniej dekady – Wielka trwoga Marcina Zaremby oraz Prześniona rewolucja Andrzeja Ledera – w pełni oddają rangę doświadczenia wojennego dla uformowania się sfery autoidentyfikacji i stereotypów24. Pierwsza z tych publikacji omawia znaczenie hitlerowskiej okupacji dla sfery moralności oraz mentalności; druga, nie bagatelizując tych obszarów, włącza je w zagadnienia awansu ekonomicznego i cywilizacyjnego.

21W połowie lat 70. Janusz Sławiński stwierdzał: „Wojna wstrząsnęła całym systemem naszej literatury; była przełomem, który poprzez swoje wielorakie skutki dzieje się jakby nadal w świadomości literackiej”25. Dopiero jednak dokładniejsza kwerenda pozwoliłaby doprecyzować odpowiedź i określić starannie krąg koniecznych analiz. O jakie zagadnienie tu chodzi? Dotyczy ono tego, co trzeba nazwać „śladami wojny w imaginarium kultury polskiej”26. Ślady Holokaustu w imignarium kultury polskiej wskazują na charakter przyszłej pracy. Oto, jak ich autorzy formułują zakres własnych poszukiwań:

Przepływ śladów Zagłady w polskim imaginarium biegnie nie tylko w kierunku tematów i zjawisk, które nie mają związku z Holokaustem jako wydarzeniem historycznym. Interesująca jest również ich cyrkulacja między różnymi formami i obiegami kultury, obejmującymi teksty literackie i naukowe, wypowiedzi publicystyczne, filmy i seriale, spektakle teatralne, nagrania oraz zdjęcia upubliczniane przez internautów, wpisy na portalach internetowych czy uliczne graffiti. Te zróżnicowane formy i media kultury interferują z różnorodnymi wspólnotami pamięci – rodzinnymi, rówieśniczymi, etnicznymi, religijnymi, klasowymi.27

22Tak wytyczony obszar analiz w sferze tematyki wojennej jest niezwykle trudny do zrealizowania. Gdyby więc wzorem Śladów Holokaustu w imaginarium kultury polskiej przygotować publikację odnotowującą „ślady wojny”, to należałoby się zmierzyć ze znacznie bogatszym materiałem niż w przypadku Zagłady. Dokładnie mówiąc, prześledzenie wszystkich przedstawień wojny w teatrze, publicystyce, literaturze, filmie, kinie, bogatej sferze popkultury byłoby zadaniem nie tylko niezwykle czasochłonnym, ale wręcz niewykonalnym. Celem winno być zatem odnotowanie (uwzględnienie w refleksji) nie wszystkich obrazów odsyłających wprost czy pośrednio do czasów pogardy, lecz tych najbardziej znaczących (choć nie zawsze artystycznie ciekawych), tych symptomatycznych; idzie o skonstruowanie mapy-przewodnika po literaturze, teatrze, filmie, kinie, kulturze popularnej dotykającej II wojny światowej28. Ostatecznie należy pamiętać o przestrodze udzielonej przez wybitnego badacza:

Powoli wykształca się na naszych oczach syntetyczny obraz XX wieku – stulecia, w którym napisano i opublikowano więcej tekstów niż w całej wcześniejszej historii ludzkości. Idea, by zaistniał on na naszych oczach w postaci pełnej, bez żadnych opuszczeń i przeoczeń – nawet zjawisk literacko cennych – jest utopią. Z pewnością zawsze, malując jego obraz, historycy literatury używać będą tyleż gamy wielu kolorów, co farby kryjącej, służącej zamalowywaniu tego, co z ich punktu widzenia należy opuścić dla uzyskania klarowności i przejrzystości rysunku epoki.29

23Całość zatem – o ile powstanie – będzie jednym z portretów epoki. Nawet synteza bowiem nie wypełni wszystkich luk w obrazie, da jednak pełniejszą jego wizję.

Kwestia datacji

24Jedna z wątpliwości, jakie muszą rozstrzygnąć autorzy przyszłej syntezy, dotyczy sprawy datacji. Kiedy rozpoczyna się powojenna historia literatury polskiej? Zazwyczaj w periodyzacjach historycznoliterackich jako cezurę przyjmowano rok 1945. Jednak coraz wyraźniej zaznacza się stanowisko tych, którzy wskazują na lato (lipiec) 1944 roku jako początek literatury współczesnej30. Dariusz Kulesza w studium Przełom? Lata 1944–1948 w literaturze polskiej przekonuje, że rok 1944 „wyznacza nie tylko początek polskiej literatury powojennej, ale także koniec literatury lat drugiej wojny światowej”31. Szukając specyfiki pisarstwa wojennego, powstającego hic et nunc, Kulesza wyjątkową rolę przyznaje generacji Kolumbów. Akcentuje odmienność ich dorobku artystycznego na tle przedstawicieli starszego pokolenia (dodajmy, że nie bez znaczenia są tu też specyficzne biografie młodzieży akowskiej oraz autorów z kręgu „Sztuki i Narodu”). Pojawienie się ich jako twórców i tragiczna śmierć wyznacza początek, ale też koniec znacznej części dramaturgii, prozy i poezji powstającej bezpośrednio w czasie wojny.

25Można przywołać jeszcze jedną przesłankę na rzecz daty 1944. Teksty zrodzone i publikowane po przejściu frontu wschodniego, na terenach uwolnionych spod jarzma hitleryzmu, rodziły się w nowej rzeczywistości. Dałoby się wskazać wiele jej cech, ale prymarna jest sytuacja egzystencjalna pisarza tworzącego już w świecie po Katastrofie. Są to zatem przekazy utrwalane post factum, a nie hic et nunc, jak poezja Baczyńskiego czy Gajcego. Nie pozostaje to bez wpływu na kształt samego przekazu.

26Kiedy wojna się kończy? Rzecz prosta, nie chodzi o uściślenia polityczne i rozstrzygnięcie starego sporu: 8 czy 9 maja. Nie idzie też o znaną prawdę, że działania zbrojne faktycznie skończyły się na świecie 2 września 1945 roku – po podpisaniu aktu kapitulacji przez Japonię. Na płaszczyźnie prawdy psychologicznej, podobnie jak w dookolnym krajobrazie, zwłaszcza w okresie 1944/45–1948, wojna na ziemiach polskich ciągle trwała. Rzeczywistość wciąż przepełniała pożoga hitlerowskiej okupacji. Ludność nie czuła się wcale bezpieczniej32. W małych miejscowościach oraz wsiach grasowały bandy złodziei, rabusiów i kryminalistów. Po przejęciu władzy przez komunistów mieliśmy do czynienia z wojną domową. Do końca lat 40. aktywność podziemia niepodległościowego była jeszcze duża. Oczekiwano wybuchu trzeciej wojny światowej (na nowo nadzieje te związane z obaleniem komunizmu wzrosły wraz z konfliktem w Korei)33.

27Keith Lowe, ukazując losy Europy w pierwszych kilkunastu miesiącach po wyzwoleniu, w znamienny sposób tytułuje swoją rozprawę – Dziki kontynent. Jak stwierdza, „historia Europy tuż po wojnie nie jest historią przede wszystkim odbudowy i uzdrowienia, lecz osuwania się w anarchię”34. Niestety, „nie istnieje książka, która by szczegółowo opisywała cały kontynent – Wschód i Zachód – w tym krytycznym i burzliwym okresie”35.

28Zapytajmy wprost: czy powojnie w Europie (czas od maja 1945) przynależy do historii literatury wojennej? Uzgodnienie odpowiedzi na pytanie, kiedy wojna się kończy, odgrywa bowiem kluczową rolę dla określenia kanonu dzieł, które należałoby objąć refleksją. Czy winien się w nim znaleźć Popiół i diament Jerzego Andrzejewskiego? Albo czy należy uwzględnić teksty o dziejach żołnierzy niezłomnych i losy konspiracji niepodległościowej? Istnieje też grupa utworów, których akcja rozpoczyna się w czasach okupacji i trwa przez pierwsze lata po klęsce hitleryzmu. Wprowadzanie tu podziałów wynikających z granicy czasowej (8 maja 1945 r.) byłoby czymś absurdalnym i naruszającym wewnętrzną spójność tekstu. Przywołajmy tylko Popielec Włodzimierza Kłaczyńskiego czy bardziej znanych Kolumbów. Rocznik 20 Romana Bratnego. W niektórych przypadkach takie postępowanie oznaczałoby konieczność usunięcia poza margines refleksji powieści wybitnych, tej rangi, co Pierścionek z końskiego włosia Aleksandra Ścibora-Rylskiego36.

29Czy jako appendix – a może jako fragment głównego nurtu narracji – nie powinny się znaleźć w przyszłej syntezie relacje o niemieckich obozach od 1945 roku wykorzystywanych przez komunistów do prześladowania swoich wrogów politycznych oraz ludności niemieckiej? Czy zatem nie należy uwzględniać takich publikacji jak choćby reportaże Marka Łuszczyny Mała zbrodnia?37

30Wreszcie autorzy przyszłej monografii muszą postawić sobie pytanie o kryterium selekcji (poza aspektem czasowym). Jakie utwory należy brać pod uwagę? Czy jedynie te, w których obraz epoki pieców wyznacza prymarny horyzont poznawczy, jest zasadniczym tematem? Czy uwzględniać również te dzieła, w których wojna stanowi główny motyw, ale nie jest on jedynym? Czy sięgać po te, w których odniesienia do hitleryzmu są ukryte pod maską paraboli, metafory?

31Wzorem monumentalnego opracowania Święcha, autorzy syntezy motywów wojennych winni uwzględnić teksty należące do literatury emigracyjnej. Problematyka wojenna jest w nich słabiej obecna, ale też i słabiej rozpoznana niż w przypadku tekstów wydawanych w kraju. Jedyne pełniejsze ujęcie dotyczy problematyki Holokaustu38, pozostałe zagadnienia wojenne należy wydobywać z dwóch zdezaktualizowanych już nieco syntez – Marii Danilewicz-Zielińskiej i Tymona Terleckiego39 – albo z prac poświęconych twórczości poszczególnych pisarzy.

32Kiedy mowa o środowiskach emigracyjnych, w tle rodzi się pytanie o literaturę polskojęzyczną publikowaną w Izraelu. Dobrze rozpoznana jest jej – najliczniejsza – część dotycząca doświadczenia Zagłady. Nie można bez uznania nie wspomnieć w tym miejscu o prekursorskiej, bogatej w źródła biograficzne i propozycje interpretacyjne monografii Karoliny Famulskiej-Ciesielskiej Polacy, Żydzi, Izraelczycy. Tożsamość w literaturze polskiej w Izraelu40. Jakkolwiek analizuje ona kluczowe dla prozy i poezji polsko-izraelskiej doświadczenie Holokaustu, nie wyczerpuje całości tematyki wojennej. Dobrym przewodnikiem po problemach i autorach jest także Literatura polska w Izraelu41.

Wojna – cenzura – komunizm

33Namysł nad literaturą wojny i okupacji trzeba wzbogacić o gruntowne kwerendy w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Do tych żmudnych i czasochłonnych poszukiwań przykładać należy wyjątkową wagę. Otwierają one bowiem przed nami szansę ujrzenia w pełniejszym świetle artystycznych i ideowych artykulacji „epoki pieców”. Dokładne zapoznanie się ze zbiorami cenzury z pewnością pogłębi naszą wiedzę o wojnie, pozwalając dostrzec tematy zakazane przez komunistyczny aparat represji42. Zasoby Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk zgromadzone w AAN pozostają olbrzymim wyzwaniem badawczym43. Wciąż nie znamy dokładnie ich zawartości. Wiemy bardzo niewiele o tym, w jakim stopniu oraz jakie teksty prozatorskie i poetyckie o II wojnie światowej zostały ocenzurowane – zablokowane bądź „wyingerowane” przez pracowników GUKPPiW.

34Zatrzymane przez cenzurę Kamili Budrowskiej to przewodnik po autorach i dziełach skazanych na niebyt44. Badaczka nie tylko referuje obowiązujące „na Mysiej” podejście do problematyki wojennej (drażliwej i niewygodnej z wielu względów dla cenzora), ale też na nowo wykreśla mapę powojennej literatury polskiej przełomu lat 40. i 50. Budrowska w swej monografii zamieszcza między innymi niedopuszczone do druku dramaty: Rajmunda Hempla Dni grozy oraz Nadziei Druckiej Lamus. A przecież sprawa nie odnosi się tylko do tego czasu. Również w następnych dekadach dochodziło do konfiskaty tekstów dotyczących doświadczeń wojennych. Jak dotąd nie dysponujemy jednak dokładnymi danymi w tym względzie. Musimy też pamiętać, że o wiele większa niż liczba zatrzymanych była liczba dzieł „wyingerowanych”, czyli na różne sposoby poprawianych, zmienianych po zaleceniach i notkach „z Mysiej”.

35Jak przekonuje Budrowska, badaczy literatury współczesnej czeka nie tylko niemała praca w archiwach. Do napisania pozostaje opowieść o niebyłej (takiej, której nie dano szansy narodzin/zaistnienia) historii literatury polskiej. Oczywiście, trzeba mieć świadomość, że nie każdy wstrzymany przez cenzurę tekst miałby potencjalnie znaczący wpływ na dalszy rozwój literatury. Słusznie powiada Jerzy Jarzębski – jakkolwiek brzmiałoby to niepopularnie – „Ostatecznie działania cenzorskie z czasów komunizmu także można byłoby na upartego przedstawiać jako eliminację tekstów z punktu widzenia pewnej złożonej wizji historii literatury nieprzydatnych”45. Że tak wyglądała praktyka, przekonują ustalenia Kajetana Mojsaka, analizującego postawy GUKPPiW wobec utworów powstałych w okolicach przełomu październikowego i po nim46.

36Nawet jeśli trudno spodziewać się arcydzieł czy tekstów wybitnych zarekwirowanych przez cenzurę, nie można zaprzeczyć, iż konfiskaty wpłynęły na charakter rozwoju polskiej poezji, prozy czy dramatu o tematyce wojennej. Budrowska stwierdza: „Zaprzepaszczoną szansą jest […] poważne zahamowanie literatury poświęconej II wojnie światowej i Zagładzie”47. Nieco wcześniej słusznie wskazuje, że utwory te mogły „zapoczątkować nowe style, tematy, wprowadzić nowatorskie rozwiązania, może kogoś zainspirować”. Dziś niełatwo to wszystko oszacować, ale „straty […] powetować się nie da – nie będą już nigdy skorelowane ze swoim czasem”48. A czy taką samą stratą – choć w innym wymiarze – nie są dzieła ocenzurowane, zmodyfikowane, okrojone? Jak wyglądałby dyskurs publiczny, gdyby dopuszczono je do druku w kształcie, jaki nadał im twórca? Jak wyglądałaby taka synteza historycznoliteracka? Z pewnością jej kodyfikatorzy musieliby postawić inne pytania, sformułować inne wątpliwości, niż to obecnie czynimy na podstawie tekstów „wyingerowanych”49.

37Niemożliwe jest dziś stworzenie syntezy tematyki wojennej bez prześledzenia zasobów GUKPPiW, jak i świadomości działania mechanizmów cenzury. Przyczyny polityczne sprawiły, że znaczna część doświadczenia okupacyjnego nie mogła stać się przedmiotem artystycznej artykulacji. Hanna Gosk, wyliczając „sfery milczenia” w piśmiennictwie PRL, konstatuje:

Wreszcie nie mieściły się w ramach powojennej wielkiej narracji o wojenno-okupacyjnym bohaterstwie i martyrologii Polaków niekoniecznie heroiczne, codzienne, egzystencjalne doświadczenia czasów pogardy, epoki pieców, spowszednienia zła, relatywizacji ról katów i ofiar, które próbował sygnalizować Tadeusz Borowski w opowiadaniach z tomu Pożegnanie z Marią.50

38Osobnym zagadnieniem jest autocenzura, wynikająca z formułowanych wprost lub pośrednio – niekiedy będących częścią powszechnej wiedzy – sugestii i zaleceń, jak należy mówić o relacjach polsko-niemieckich, polsko-żydowskich, polsko-rosyjskich czy polsko-ukraińskich51. „Kluczową sprawą jest autocenzura samych pisarzy – a zatem cenzura uwewnętrzniona: świadomość, że pewnych rzeczy w sposób otwarty powiedzieć publicznie i tak się nie da”52. Bardzo trudno (jeśli w ogóle jest to możliwe) rozstrzygnąć, na ile sądy artysty stanowiły rezultat jego autentycznych przekonań, a na ile są nieświadomym efektem znajomości tego, co wolno, a czego nie wolno.

39Mojsak stawia mocną tezę, powołując się również na rozpoznania Marty Wyki: „Gdyby udało się przywrócić obraz polskiej literatury z okresu PRL-u w jej formie nieocenzurowanej, tj. uzupełniając ją o wszystkie fragmenty usunięte przez cenzurę i o dzieła zatrzymane, obraz ten – jak sądzę – nie różniłby się zasadniczo od tego, który znamy”53. Zgadzając się z fundamentalną rolą autocenzury, nie mogę przystać na tak apodyktycznie sformułowane stwierdzenie, choćby dlatego, że nasza wiedza o zasobach cenzury (nie tylko AAN, ale też ministerstwa kultury, PZPR) nakazuje ostrożność.

40Kwestia komunistycznej cenzury pośrednio wskazuje na problem archiwów pisarzy. Są one w różnym stopniu rozpoznane i w różnym stopniu „wyeksploatowane”. W przypadku autorów uznanych, popularnych, nagradzanych, zazwyczaj bardzo niewiele jest tekstów, które nie ukazały się drukiem. Istnieje wszakże niemałe grono twórców mniej znanych albo zapoznanych, których spuścizna nie jest dziś przedmiotem zainteresowania badaczy ani wydawców. Nie wiemy, co dokładnie zawierają pozostawione przez nich rękopisy i maszynopisy. Przygotowując syntezę historycznoliteracką należałoby zatem zgromadzić dostępne informacje o zasobach archiwów poszczególnych autorów, tekstach niewydanych, a dostępnych w spadku po danym artyście.

Powroty do wojennego czasu

41Toczący się od lat spór publicystów wokół realiów okupacji oraz powojnia – angażujący również znaczną część społeczeństwa – nie przekłada się na liczebność tekstów naukowych. Albo inaczej: przekłada się nierównomiernie. Osiągnięcia historiografii polskiej taktującej o II wojnie światowej znacznie przewyższają osiągnięcia w tej dziedzinie kulturoznawców i literaturoznawców.

42Na kilka sposobów trzeba dziś wracać do problematyki wojny i okupacji. Można – drogą żmudnej kwerendy – przybliżać i analizować teksty mniej znane albo podejmować tematy jeszcze nieopisane, problemy słabo rozpoznane. Można sięgać po nowe metodologie (wzorem są badacze z obszaru Holocaust studies, od lat aplikujący nowe propozycje intelektualne do refleksji nad Zagładą)54. Przykładając je do dzieł autorów znanych, niemal emblematycznych, jak i zapomnianych, można wydobywać z nich kwestie do tej pory nieporuszane. Nowe metodologie to nowe spojrzenie na utwory niekiedy zasklepione interpretacyjnie.

43Powroty do tematu wojny muszą się jednak łączyć ze świadomością przemian zarówno w samym widzeniu przeszłości, jak i charakteru współczesnej wojny. Święch poddaje pod rozwagę fakt rzutujący na kształt przyszłego ujęcia monograficznego. Wynika on z nowego typu postrzegania wojny. Obecnie bowiem

inaczej niż to bywało kiedyś, wojna straciła jakby swoją dawną, niejako przypisaną sobie od zawsze ideę, jakąś myśl porządkującą, nadającą jej sens, skoro teraz jawi się jako zjawisko z gruntu nieprzedstawialne i niepojmowalne. W pierwszym przypadku myślimy po prostu o tym, że wśród dzisiejszych wyobrażeń wojny trudno znaleźć takie, które pozwoliłoby odtworzyć jej obraz całościowy, niepodobna bowiem podać przykładu, który byłby dla niej dostatecznie reprezentatywny. Zawsze będą to obrazy cząstkowe, niepełne.55

44Nie jest to argument przeciwko zasadności tworzenia syntezy ani za nieprzedstawialnością doświadczenia okupacyjnego czy obozowego. Raczej odsyła do uświadomienia sobie czynników modyfikujących spojrzenie holistyczne. Obecnie czasy wojny i okupacji za sprawą cywilizacji medialnej jawią się nam jako chaotyczne, poszatkowane, niepodlegające racjonalizującemu dyskursowi (w prozie taki obraz okupacji znakomicie oddaje Czarny potok Leopolda Buczkowskiego). Przyszłe ujęcie całościowe musi wprowadzić jakieś znamiona porządku w nieporządku.

45Przywołajmy inne czynniki rzutujące na status syntezy, wynikające z rozwoju współczesnej humanistyki:

Coraz więcej zwolenników przysparza sobie dziś pogląd, wedle którego nie mamy bezpośredniego dostępu do przeszłości (tu: historycznoliterackiej i historycznokulturowej), a procesy recepcji nie tyle ją przesłaniają, ile stają się jej nośnikami i nosicielami; dzieła w nich właśnie funkcjonują, kształtują i rozwijają swe znaczenia.56

46Oczywiście, jak przekonuje dalej badacz, nasz punkt widzenia przeszłości nie jest ani uprzywilejowany, ani jedyny. Nie o to wszakże toczy się batalia, lecz o to, czy scalająca, porządkująca narracja o przeszłości jest możliwa.

47Pośród zmiennych modyfikujących naszą aktualną wizję wojny zasygnalizujmy też kilka związanych z dystansem czasowym dzielącym badacza oraz artystę od wydarzeń z lat 1939–1945, jak i kwestię ich indywidualnego zaangażowania w analizowaną problematykę.

48Tak w przypadku twórców, jak i badaczy nie jest bez znaczenia, z jakiej perspektywy omawiamy tragedię II wojny światowej. By przywołać przykład najbardziej wyrazisty – inaczej patrzymy na wojnę po roku 1989, a inaczej widzieliśmy ją wcześniej. Wobec przyrastającej liczby publikacji i odkrywania nowych faktów (albo ukazywania w nowym świetle spraw znanych) zmienia się nasze podejście do przeszłości – zarówno w rezultacie toczonych dyskusji i sporów, jak i pojawiania się nowych metodologii we współczesnej humanistyce. Co oczywiste, ważnym komponentem rzutującym na obraz wojny jest różnica generacyjna, a jeszcze bardziej to, czy czasy pogardy były częścią biograficznego doświadczenia badacza, czy urodził się on znacznie później i zagadnienia te – choć wstrząsające – są mu znane jedynie ze źródeł. Nie chodzi o to, że ma on z tego tytułu mniej do powiedzenia na zajmujący go temat, lecz o trudne do zweryfikowania, ale przecież realne naznaczenie wojną w przypadku jego starszych kolegów.

49Na koniec uwaga metodologiczno-kompozycyjna. Mimo iż ma on swoje wady, opowiadam się po stronie tradycyjnego modelu monografii, w przeciwieństwie do słownikowo-encyklopedycznego57. Po pierwsze, w przypadku syntezy wątków odnoszących się do II wojny światowej konieczna jest narracja osadzająca opowieść w kontekście społeczno-politycznym. Po drugie, konieczna jest refleksja o charakterze genetycznym, sytuująca tekst w przyczynowo-skutkowej perspektywie. Miałaby ona – z jednej strony – ukazywać dany utwór na tle innych (wcześniejszych), jak też – z drugiej strony – odsyłać do istniejącej lub powstającej tradycji mówienia o doświadczeniu wojennym.

* * *

50Jedna kwestia z poruszonych w tym szkicu nie podlega dyskusji. Nie negując potrzeby badań cząstkowych, należy upomnieć się o publikację prezentującą holistycznie tematykę wojenną. Umieszczenie dzieła na osi czasu pozwala ujrzeć zarówno zagadnienia recepcji, jak i ewolucji sposobów mówienia o okresie wyznaczonym datami 1939–1945. Z kolei sąsiedztwo innych tekstów daje szansę dostrzeżenia spektrum użytych technik artystycznych, przebiegu ich ewolucji, kierunku dokonujących się zmian w wyobrażeniach na temat wojny. Czytanie przez pryzmat innych utworów umożliwia też zidentyfikowanie momentu powstania kolejnych konceptów myślowych i estetycznych. Dlatego oglądane z perspektywy procesu historycznoliterackiego Kamienne niebo Jerzego Krzysztonia i Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego ujawniają prekursorskość powieści autora Obłędu w „cywilnym” spojrzeniu na powstanie warszawskie.

51Ujęcie całościowe stanowi również szansę dokonania przewartościowań w obowiązującym kanonie, innego rozłożenia akcentów: docenienia dzieł pomijanych, albo w ogóle nieobecnych w świadomości czytelniczej, ale też krytycznego oglądu tych, które z różnych powodów stały na piedestale. Zdarza się bowiem, że dopiero po latach jesteśmy w stanie docenić utwory, które wcześniej były przemilczane czy to ze względów politycznych, czy interpretacyjnej bezradności profesjonalnych i nieprofesjonalnych odbiorców. Wszystkie te zagadnienia mogą zostać przed nami odsłonięte tylko dzięki analizom wychodzącym poza teren wyznaczony przez pojedynczy tekst i jego horyzont.

Notes de bas de page

1 J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997. Swoistym suplementem do tej monografii jest Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945 (oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015). We wprowadzeniu zatytułowanym Wojna z bliska i z daleka czytamy: „W antologii naszej pragniemy zaoferować na wybranych przykładach całościowy obraz tego pisarstwa” (s. 10).

2 Zob. P. Forecki, Od „Shoah” do „Strachu”. Spory o polsko-żydowską przeszłość i pamięć w debatach publicznych, Poznań 2010.

3 Literatura polska wobec Zagłady (1939–1968), red. S. Buryła, D. Krawczyńska, J. Leociak, Warszawa 2012. Od 2016 roku realizowany jest projekt grantowy Reprezentacje Zagłady w kulturze polskiej (1939–2015). W jego ramach pracuje kilkunastu badaczy z różnych dyscyplin naukowych. Zespołem kieruje prof. S. Buryła. Planowane jest rozpoczęcie prac nad kolejnym projektem będącym syntetycznym omówieniem tematyki Zagłady w piśmiennictwie polskim od roku 1968 do czasów obecnych.

4 Następstwa zagłady Żydów. Polska 1944–2010, red. F. Tych, M. Adamczyk-Garbowska, Lublin 2011.

5 Ślady Holokaustu w imaginarium kultury polskiej, red. J. Kowalska-Leder, P. Dobrosielski, I. Kurz, M. Szpakowska, Warszawa 2017.

6 Zob. A. Sobolewska, Polska proza psychologiczna (1945–1950), Wrocław 1979.

7 S. Rogala, Echa września 1939 w polskiej prozie literackiej w latach 1945– 1969, Kraków 1981; K. Zajączkowski, Literatura w procesie kształtowania się miejsca pamięci po 1945 roku, [w:] tegoż, Westerplatte jako miejsce pamięci 1945–1989, Warszawa 2015. Dodajmy, że książka Rogali – z oczywistych powodów – nie obejmuje tekstów literackich, które pojawiły się w ostatnich czterech dekadach. Ich liczba znacznie wzrosła po roku 1989. Wrzesień domaga się nowej monografii naukowej. Pięć wybranych zagadnień przekrojowych (w tym tematykę lagrową i motywy wojenne w prozie pokolenia ’56) omawiam w książce Rozrachunki z wojną (Warszawa 2017).

8 Literatura wobec wojny i okupacji, red. M. Głowiński, J. Sławiński, Wrocław 1976. Do najbardziej znanych szkiców z tego tomu należy Wojna i forma Marii Janion. Zob. też artykuły Janion poświęcone tematyce wojennej zgromadzone w książce Płacz generała. Eseje o wojnie (Warszawa 1998).

9 J. Święch, Nowoczesność. Szkice o literaturze polskiej XX wieku, Warszawa 2006.

10 Wojna i postpamięć, red. Z. Majchrowski, W. Owczarski, Gdańsk 2011.

11 A. Morawiec, Literatura w lagrze, lager w literaturze. Fakt – temat – metafora, Łódź 2009, s. 21.

12 Zob. S. Buryła, Pociągi śmierci – kilka uwag o konstrukcji hasła słownikowego, „Narracje o Zagładzie” 2016, nr 2.

13 Zob. R. Hilberg, Zagłada Żydów europejskich, przeł. J. Giebułtowski, Warszawa 2014; Z. Bauman, Nowoczesność i Zagłada, przeł. T. Kunz, Kraków 2009; E. Traverso, Europejskie korzenie przemocy nazistowskiej, przeł. A. Czarnacka, Warszawa 2001.

14 W. Tomasik, Maszyna na wystawie. Szlakiem Tuwimowskiej „Lokomotywy”, [w:] tegoż, Ikona nowoczesności. Kolej w literaturze polskiej, Wrocław 2007, s. 235.

15 T. Snyder, Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, przeł. B. Pietrzyk, Warszawa 2015. Topos „pociągów śmierci” zwolennikom tezy o podobieństwie między stalinowskim komunizmem i nazizmem dostarcza jednego istotnego argumentu: dwa zbrodnicze systemy wykorzystywały zdobycze nowoczesnej techniki do realizacji swych ludobójczych praktyk.

16 Dotychczas najpoważniejszym opracowaniem syntetycznym tej tematyki jest monografia Izabelli Sariusz-Skąpskiej Polscy świadkowie GUŁagu. Literatura łagrowa 1939–1989, wyd. 2, Kraków 2002.

17 Na temat różnych jej modeli zob. A. Całek, Biografia naukowa: od koncepcji do narracji. Interdyscyplinarność, teoria, metody badawcze, Kraków 2013.

18 Zob. m.in. Teoria wiedzy o przeszłości na tle współczesnej humanistyki, red. E. Domańska, Poznań 2010.

19 T. Eagleton, Polityka amnezji, [w:] tegoż, Koniec teorii, przeł. B. Kuźniarz, Warszawa 2012, s. 10.

20 T. Tomasik, Wojna – męskość – literatura, Słupsk 2013. Prekursorska książka Tomasika wskazuje na znaczący kontekst poznawczy dla badań nad doświadczeniem okupacyjnym i frontowym. Jest nim generacja akowska. Mit młodzieży akowskiej domaga się zresztą konfrontacji z mitem „żydowskich Kolumbów”. Na płaszczyźnie symbolicznej „żydowscy Kolumbowie” odwoływali się do dni militarnej chwały narodu wybranego, a powstanie w getcie traktowali bardziej w kategoriach sprawdzianu męskości i przełamania stereotypów o wrodzonym tchórzostwie niż wiary w sukces militarny. Z drugiej strony zaś ich losy przypominają niekiedy wzorcowe biografie młodzieży akowskiej. Zob. mój szkic Żydowscy Kolumbowie w książce Tematy (nie)opisane (Kraków 2013). Mówiąc o ujęciach syntetycznych kategorii męskości w kontekście wojny, trzeba odnotować najnowszą książkę W. Śmiei Hegemonia i trauma. Literatura wobec dominującej fikcji męskości (Warszawa 2016).

21 J. Wróbel, Miara cierpienia. O pisarstwie Adolfa Rudnickiego, Kraków 2004, s. 226.

22 W formułowanych w latach 30. programach wychowawczych – tych zalecanych do szkół, jak i tych wywodzonych z literackiej tradycji – wyraźnie ujawniała się tendencja militarystyczna. Wartościowe wychowawczo okazywało się przede wszystkim to, co wyrastało z żołnierskiego dziedzictwa. Militaryzacja kultury oznaczała także jej maskulinizację (T. Tomasik, Wojna – męskość – literatura, s. 165–166). Rangę lat 30. dla uformowania się zespołu autorytetów i wartości dobrze dokumentuje szkic Tomasika pt. Mitologia męskości w „Kamieniach na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Geneza tej powieści ma ideologiczny charakter. Badacz słusznie przypomina, że „[m]iała ona pełnić funkcję podręcznika młodego konspiratora i dywersanta, a po podziale Szarych Szeregów w listopadzie 1942 roku uznano ją za lekturę stosowną dla Bojowych Szkół, czyli harcerzy w wieku 15–17 lat zaangażowanych w mały sabotaż” (T. Tomasik, Wojna – męskość – literatura, s. 214).

23 H. Markiewicz, Dylematy historyka literatury, „Pamiętnik Literacki” 1986, nr 4, s. 19–20.

24 M. Zaremba, Wielka trwoga. Polska 1944–1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012; A. Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej, Warszawa 2014.

25 J. Sławiński, Zaproszenie do tematu, [w:] Literatura wobec wojny i okupacji, s. 15.

26 Tak definiują kategorię imaginarium autorzy Śladów Holokaustu w imaginarium kultury polskiej: „Imaginarium to nie tyle treści przekazów czy zawartość którejś z wielu zbiorowych pamięci, ile społeczne ramy określane za pomocą rozpoznawalnych znaków i praktyk, które dla użytkowników mogą nieść różne konotacje aksjologiczne i tożsamościowe” (s. 14).

27 Tamże, s. 14.

28 Oczywiście, topika wojenna pozostaje wciąż dla nas wyzwaniem, takim samym jak topika Holokaustu.

29 J. Jarzębski, Białe plamy w historii literatury XX wieku, [w:] tegoż, Proza: wykroje i wzory, Kraków 2016, s. 146.

30 Zob. T. Drewnowski, Próba scalenia. Obiegi – wzorce – style. Literatura polska 1944–1989, Warszawa 1997; S. Stabro, Literatura polska 1944–2002, Kraków 2002.

31 D. Kulesza, Przełom? Lata 1944–1948 w literaturze polskiej, [w:] tegoż, Dwie prawdy. Zofia Kossak i Tadeusz Borowski wobec obrazu wojny w polskiej prozie lat 1944–1948, Białystok 2006, s. 349.

32 Zob. np. zbiór reportaży M. Grzebałkowskiej 1945. Wojna i pokój, Warszawa 2015.

33 Zob. m.in. Z. Woźniczka, Trzecia wojna światowa w oczekiwaniach emigracji i podziemia w kraju w latach 1944–1953, Katowice 1999.

34 K. Lowe, Dziki kontynent. Europa po II wojnie światowej, przeł. M. P. Jabłoński, Poznań 2013, s. 18.

35 Tamże.

36 A. Ścibor-Rylski, Pierścionek z końskiego włosia, Warszawa 1991.

37 M. Łuszczyna, Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne, Kraków 2017.

38 K. Adamczyk, Doświadczenia polsko-żydowskie w literaturze emigracyjnej (1939–1980), Kraków 2008.

39 M. Danilewicz-Zielińska, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992; Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1–2, red. T. Terlecki, Londyn 1965.

40 K. Famulska-Ciesielska, Polacy, Żydzi, Izraelczycy. Tożsamość w literaturze polskiej w Izraelu, Toruń 2008.

41 Literatura polska w Izraelu, red. K. Famulska-Ciesielska, S. J. Żurek, Kraków–Budapeszt 2012.

42 Zob. m.in. K. Budrowska, Przeszłość ocenzurowana. GUKPPiW a obraz historii Polski w literaturze lat 1945–1958, [w:] tejże, Studia i szkice o cenzurze w Polsce Ludowej w latach 40. i 50. XX wieku, Warszawa 2014, s. 35–40.

43 Zob. P. Krasoń, Akta Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w zasobie Archiwum Akt Nowych, [w:] Literatura w granicach prawa (XIX–XX w.), red. K. Budrowska, E. Dąbrowicz, M. Lul, Warszawa 2013.

44 K. Budrowska, Zatrzymane przez cenzurę. Inedita z połowy wieku XX, Warszawa 2013.

45 J. Jarzębski, Białe plamy w historii literatury XX wieku, s. 143.

46 Zob. K. Mojsak, Cenzura wobec prozy „nowoczesnej” 1956–1965, Warszawa 2016 (tu fragment Trywialność i grafomania, s. 110–114).

47 K. Budrowska, Zatrzymane przez cenzurę, s. 115.

48 Tamże.

49 Zob. M. Fik, Cenzor jako współautor, [w:] Literatura i władza, red. E. Sarnowska-Temeriusz, Warszawa 1996.

50 H. Gosk, Co wiedziała proza lat 40. XX wieku?, [w:] PRL – świat (nie) przedstawiony, red. A. Czyżak, J. Galant, M. Jaworski, Poznań 2010, s. 234.

51 O autocenzurze zob. m.in. K. Budrowska, Literatura i pisarze wobec cenzury PRL 1948–1958, Białystok 2009.

52 Zob. K. Mojsak, Cenzura wobec prozy „nowoczesnej” 1956–1965, s. 7.

53 Tamże, s. 6.

54 Bodaj najnowszym nurtem w rodzimej refleksji holokaustowej są animal studies. Zob. P. Krupiński, „Dlaczego gęsi krzyczały?” Zwierzęta i Zagłada w literaturze polskiej XX i XXI wieku, Warszawa 2016.

55 J. Święch, Nowoczesność, s. 192–193.

56 R. Nycz, Możliwa historia literatury, „Teksty Drugie” 2010, nr 5, s. 170.

57 Tamże.

Précédent Suivant

Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.