[W pracowni dagerotypowej]
p. 128-129
Texte intégral
Czternastego sierpnia [1843]
1Morze ciągle faliste, dni pochmurne, kąpiele wyborne, choć chłodne. Z rana byliśmy u p[ana] Hass, który dagerotypuje [il. 13]. Gdyby to warto było szczegółowego opisu, można by wyborną zrobić scenę, odgrywającą się wśród dość brudnego dziedzińca, w której za tło służy mur obity flanelową kołdrą białą, za akcesoria stosy śmieci i brudne rynsztoki. Stoliczek, dwa krzesła, oto cały aparat. Ustawują tu z dziwnym pośpiechem, zajęciem i ważnością kamerę, układają głowę – la commence!1
2I biedny skazany siedzi trzydzieści sekund nieruchomy. Pomocnik p[ana] Hass (głuchy w dodatku) zakrywa szybko szkło i woła merci. Wyswobodzony mógł mu toż samo powiedzieć, z daleko głębszym uczuciem. Jest za co!
3Następują w izdebce, pełnej artystycznego nieładu, kompletujące scenę fumigacje2, mycie, smażenie itd. Wszystko to odbywa się szybko, w ciasnocie niepojętej, między dwoma fortepianami (bo to jest fabryka instrumentów, także zagracona mnóstwem ingrediencji), łóżkami, krzesłami i stosami drzewa.
4Nareszcie blaszka, wyszła z powtórzonych łaźni, oprawia się i oprawiała przedstawia oczom twoim. Potrzeba widzieć oczekujących, jak chwytają niespokojną ręką swoją podobiznę, jak wytrzeszczają oczy i naroście prawie zawsze cofają się odczarowani.
5– Podobny!
6– Niepodobny!
7– Okropny!
8– Plamisty!
9– Niewyraźny!
10Piękne panie krzywią się, pan Hass, na szczęście swoje głuchy, bierze minę każdą za znak ukontentowania, odbiera 25 rubli asygnacyjnych i przygotowuje nowe blaszki.
11ŹRÓDŁO: Józef Ignacy Kraszewski, Wspomnienia Odessy, Jedyssanu i Budżaku. Dziennik przejażdżki w roku 1843, od 22 czerwca do 17 września, t. 3, Wilno 1846, s. 225–226.
Notes de bas de page
Auteur
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.