Żelazo jako dźwignia cywilizacji [fragment]
p. 120-123
Texte intégral
1Podczas powszechnej wystawy londyńskiej znajdował się między innymi w Pałacu Kryształowym1 zbiór starożytnej broni używanej pierwiastkowo2 w Europie, a obok niego pomieszczony był nie mniej ciekawy zbiór broni kamiennej i rozmaitych tego rodzaju narzędzi, pochodzących z wysp Oceanu Południowego3. Oba te zbiory, w tak bliskim umieszczone sąsiedztwie, powszechną na siebie zwracały uwagę, a postrzegawczy wzrok badacza i każdego myślącego człowieka musiało uderzyć nadzwyczajne pod wielą względami podobieństwo pomiędzy przedmiotami jednego i drugiego zbioru, jakkolwiek przedmioty te przedziela wielka przestrzeń czasu i miejsca, bo każdy z nich pochodzi z innej półkuli świata i z innego wieku. Każdy egzemplarz broni, każde narzędzie, jakkolwiek odmiennego pochodzenia, stanowi oczywisty dotykalny dowód, że człowiek, obdarzony od Stwórcy bystrym umysłem, na każdym miejscu i po wszystkie czasy, mając mniej więcej jednakowe potrzeby i starając się troskliwie o ich zaspokojenie, zdobywał sobie wszędzie najodpowiedniejsze ku osiągnięciu celów swoich środki i używał nowo odkrytych, zrobionych przez siebie narzędzi, jakich najbardziej potrzebował.
2Prawdopodobną jest rzeczą, że pierwiastkowi mieszkańcy Wielkiej Brytanii, podobnie jak dzisiejsi Nowozelandczycy, posługiwali się ogniem, za pomocą którego wypalali wielkie kloce drzewa i z wydrążonych tym sposobem kloców robili sobie mniejsze i większe statki wodne, czółna, czółenka itp. Rzadkie szczątki tego rodzaju, z tak odległych wieków pochodzące, które się aż do naszych czasów dochowały, znajdowano niedawno jeszcze w Anglii po rozległych dolinach około Witham i Clyde; między innymi jeden taki starożytny statek znaleziono także pod miastem Glasgowem w ziemi, w tych miejscach właśnie, gdzie się teraz ludne ulice znajdują.
3Oczywistą jest rzeczą, że w pierwotnych czasach, w okresie tak zwanym kamiennym, gdzie ród ludzki znajdował się w prawdziwym niemowlęctwie, w stanie półdzikim, nie może być jeszcze mowy o cywilizacji. Przeznaczenie rodu ludzkiego, by rozmnażał się, kształcił i zdążał do coraz wyższego umoralnienia, z wolna tylko mogło być spełniane. Ileż to trudności i przeszkód miał do pokonywania w pierwszych zawiązkach społeczeństwa, zwłaszcza w owych zamierzchłych czasach, kiedy ludzie wszystkie swoje narzędzia jeszcze z kamienia wykuwać sobie musieli? Ścięcie jednego drzewa za pomocą jedynie kamiennej siekiery wymagało nieraz może całego miesiąca czasu; łatwo więc przypuścić można, iż wykarczowanie kawałka niewielkiej ziemi pod uprawę wymagało zespolonej pracy i usiłowań wielu a wielu ludzi jednego pokolenia.
4Ludzie żyjący w takich warunkach pierwiastkowego bytu byli w stanie budować sobie nie od razu takie domy, które by zabezpieczyć i ochronić mogły nie tylko od napaści dzikich zwierząt, ale i od wielkiego zimna w porze zimowej, w lecie od skwaru słońca i nieznośnego upału, podczas jesieni od gwałtownego i przykrego wiatru, słowem – od wszelkich nagłych zmian temperatury powietrza i najgorszych skutków klimatycznych. A jednakże wiemy dobrze, jak ważną rzeczą jest dom człowieka! W nim, oprócz potrzebnego schronienia, człowiek szuka wypoczynku po pracy i spokojności; tam on posiada to, co ma najdroższego w świecie – rodzinę, która zawsze najpierwszym jest związkiem społeczeństwa4. Człowiek, chcąc utworzyć sobie takie ognisko domowe, zapewnić dla siebie i dla swoich bezpieczne i wygodne schronienie, nie mógł posługiwać się zbyt długo jedynie narzędziami z kamienia, musiał pomyśleć o przysposobieniu sobie innych jeszcze narzędzi, które by wyrobione były z trwalszego niż kamień materiału. Dopiero z odkryciem sztuki przetapiania i obrabiania żelaza ludy, będące poprzednio w stanie prawie wpółdzikim, porzucając z wolna życie koczujące, wzięły się szczerze do uprawiania ziemi i zaczęły się osiedlać w stałych miejscowościach. [...]
5Dlaczego żelazo w tak wielkiej wszędzie u ludzi znajduje się cenie, z łatwością to każdy wytłumaczyć sobie zdoła, skoro weźmie tylko pod uwagę, że ze wszystkich znanych na świecie metali żelazo przez najpowszechniejsze i najrozleglejsze zastosowanie go w technice, we wszystkich rzemiosłach i kunsztach, zgoła w całym ludzkim przemyśle, stało się rzeczą najużyteczniejszą w świecie i nieodzowną. Złoto, ze wszystkich kruszców najdroższe, znajdowanym bywa w stanie rodzimym, to jest zupełnie czyste, co niesłychanie ułatwia wyrabianie najrozmaitszych kosztownych przedmiotów z tego tak zwanego szlachetnego metalu, którym świat nie zawsze posługuje się w szlachetnych celach. Nie ma wątpliwości, iż w pierwiastkowych okresach rodu ludzkiego złoto rozleglejsze miało zastosowanie aniżeli żelazo i stal; wszelako złoto, pomimo właściwych sobie rzadkich swoich przymiotów, nie posiadając najważniejszego przymiotu, jaki posiada żelazo, to jest twardość, a raczej tak zwany hart, nie mogło być obrabiane na najpotrzebniejsze narzędzia codziennego praktycznego użytku. [...]
6Po upływie trzech wieków, gdy z postępem czasu zastosowanie pary i inne nowe a liczne wynalazki wszystko posunęły naprzód, poczuła Anglia, że jak niegdyś broń żelazna wyrugowała broń kamienną, tak teraz okręty żaglowe muszą ustąpić pierwszeństwa parowcom, okrętom pancerzowym, szrubowcom, owym wreszcie olbrzymim Lewiatanom5.
7Jeżeli użycie żelaza dla utrwalenia okrętów i zabezpieczenia ich od armatnich pocisków tyle ważną jest rzeczą na morzu, to nierównie ważniejszą odgrywa ten kruszec rolę na stałym lądzie przy budowie sieci dróg żelaznych, które przez ułatwienie komunikacji na całej kuli ziemskiej, niezmierne oddając usługi rolnictwu, przemysłowi i handlowi, wielce też przyczyniają się do pomnożenia bogactw krajowych i podźwignięcia dobrobytu wszelkich warstw społeczeństwa; za dobrobytem idzie krok za krokiem oświata i większe ludu umoralnienie. Żelazo, bez którego dziś żadna gałąź rolnictwa, przemysłu i handlu obejść się nie może, jest tedy niewątpliwie ważnym, potężnym czynnikiem pomyślności każdego kraju, środkiem materialnym postępu; stąd słusznie go uważać można za jeden z najważniejszych środków wszelkiego postępu, słowem – uważać i oceniać je należy jako dźwignię cywilizacji.
8Już w głębokiej starożytności umiano oceniać żelazo; dowodem są tego pamiętne słowa, jakie niegdyś sławny Solon wyrzekł do króla Krezusa posiadającego niezmierne skarby: „Jeżeli przyjdzie kto do ciebie, co będzie miał lepsze żelazo niż twoje, to stanie się także i panem twojego złota!”6.
9ŹRÓDŁO: Samuel Smiles, Żelazo jako dźwignia cywilizacji [Iron and Civilization], w: tenże, Industrial Biography. Iron‑Workers and Tool‑Makers, Boston 1864, przeł. T. N., „Biblioteka Warszawska” 1866, t. 3, s. 133–134, 135–136, 145.
10Samuel Smiles (1812–1904) – szkocki urzędnik kolejowy, dziennikarz i pisarz filozoficzny, autor książki popularnonaukowej Self‑help (1859), wydanej w dużym nakładzie i przetłumaczonej na wiele języków (w tym – polski).
Notes de bas de page
1 Zob. rozdział Kryształowy Pałac, w tomie drugim.
2 Pierwiastkowo – tu: z początku, początkowo, pierwotnie.
3 Ocean Południowy – ocean rozciągający się od Antarktydy do południowych wybrzeży Australii i Nowej Zelandii.
4 Mocno skrócony przekład polski w tym akurat zdaniu został rozbudowany (i składniowo zepsuty); w oryginale (s. 22) o rodzinie mamy tylko: „which is the nucleus of society (która jest zawiązkiem społeczeństwa)”.
5 Okręty pancerzowe (inaczej pancerniki) – klasa okrętów, zbudowanych z żelaza (stali), opancerzonych i wyposażonych w działa na obrotowych wieżach. Zob. Pierwsza walka okrętów pancernych na wodach atlantyckich, w tomie drugim. Szrubowce (albo śrubowce) – statki wykorzystujące do napędu śrubę (zamiast bocznych kół łopatkowych). Lewiatan – potwór, który kilkakrotnie przywoływany jest w Starym Testamencie. Tu w znaczeniu przenośnym: chodzi o pierwsze jednostki podwodne.
6 Solon z Salaminy (ok. 635 p.n.e. – ok. 560 p.n.e.) – ateński polityk, współtwórca ustroju demokratycznego. Krezus (VI w. p.n.e.) – Król Lidii (państwa na zachodzie Azji Mniejszej). W Dziejach Herodota (podstawowym źródle wiedzy o Solonie) nie ma cytowanej wypowiedzi.
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.
Romantycy i technika. Tom 1
Ce livre est diffusé en accès ouvert freemium. L’accès à la lecture en ligne est disponible. L’accès aux versions PDF et ePub est réservé aux bibliothèques l’ayant acquis. Vous pouvez vous connecter à votre bibliothèque à l’adresse suivante : https://0-freemium-openedition-org.catalogue.libraries.london.ac.uk/oebooks
Si vous avez des questions, vous pouvez nous écrire à access[at]openedition.org
Référence numérique du chapitre
Format
Référence numérique du livre
Format
1 / 3