O znaczeniu mnemoniki w pedagogice
p. 414-419
Texte intégral
1Wracam do rzeczy i nie zatrzymując się dłużej nad metodami dawniejszymi, przedstawię na polu mnemoniki:
II. Usiłowania najnowsze
2Tu bez wątpienia pierwsze miejsce zajmuje metoda mnemoniczna polska1. Metoda ta jest prosta, a przynajmniej najmniej złożona, jak tylko być może, i dlatego da się wszędzie zastosować, a w zastosowaniach dziwne już wydała skutki. Oto są wiadomości przemawiające za naszą metodą mocniej nad wszystkie zarzuty. Na pensji p. Clair2 w Paryżu zastanawiało publiczność ogromne rozwinięcie pamięci w młodych panienkach od 7–18 roku, tak że nie wiedziano, czemu się dziwić: im czy metodzie polskiej. Wymienić bowiem imiona panujących i wypadki znaczniejsze w roku danym w historii powszechnej już jest wielką rzeczą; ale wyliczyć je w 50 państwach spółcześnie3 przez wszystkie epoki, zachować w pamięci 90 000 dat chronologicznych – to nie do uwierzenia, a jednak było i jest tak w samej rzeczy. Młode dziewczęta mnożą i dzielą na pamięć, przez liczby pojedyncze, z nadzwyczajną szybkością i dokładnością; podnoszenie do potęg i wyciąganie pierwiastków odbywa się z równą łatwością, a 50 wyrazów obcych, raz tylko słyszanych, powtarza każdy uczeń. Najuczeńsi erudyci podziwiali w Paryżu to bogactwo wiadomości faktycznych. Uczeń z miernymi zdolnościami uczy się co dzień 100 wyrazów z obcego języka, 20 artykułów Kodeksu Napoleona z objaśnieniami Rogrona4 itp. W matematyce to szczególniej zadziwia, że z równą łatwością np. mówią, iż 48 podzielone przez 8 daje 6, jak 48 741 265 391 podzielone przez 8 daje 6 092 658 173⁷/₈ itp., a dla nauczenia się tego tyle podobno tylko czasu potrzeba, ile dla nauczenia się tabliczki mnożenia.
3Pytanie: dlaczegoż więc metoda Jaźwińskiego nie jest tak upowszechniona, jakby się po tych zadziwiających skutkach spodziewać należało? Przede wszystkim zwrócić tu uwagę potrzeba na jej upowszechnienie we Francji. Tam wielu uczonych zajęło się pisaniem dzieł elementarnych, bez których metoda nie ma podstawy (Poirson et Cayx, Des Michels, Michelet, Ansart, Rovoir et Dumont, Sedillot itd.5). Rozpowszechnione zostały tablice dla wprawy, a wprawa wszystko tu znaczy. Wielu gorliwych pracowników zajęło się z zapałem krzepieniem zasad metody polskiej (Bem, Michalski, panie Clair, Glaschin, Loirellier i w[ielu] i[nnych]), a nade wszystko zawiązało się towarzystwo w tym celu pod nazwą: Société littéraire pour la propagation de la méthode polonaise6. Widząc to, dziwić się nie będziemy szybkiemu krzewieniu we Francji wspomnianej metody.
4Jest jednak w metodzie Jaźwińskiego coś, co paraliżuje jej postęp i rozszerzenie, bo inaczej cóż by przeszkadzało zaprowadzeniu jej po wszystkich zakładach naukowych publicznych i prywatnych? To coś sprawia, że metoda tak zadziwiająca w skutkach swoich jest w ogóle mało znaną. Cóż to jest?
5Oto nieprzejęcie się zasadą Jacotot, wspomnianą wyżej7: ucząc szczegółów, nie spuszczać z oka całości. W istocie! Gdy to piszę, mam przed sobą Chronologie détaillée des rois de France8, broszurę ułożoną do pomocy przy uczeniu się, a podobną raczej do księgi rachunków kupieckich niż do dziełka elementarnego. Urodzenie, wstąpienie na tron, pierwszy i ostatni monarcha w każdym wieku panujący, podług porządku abecadłowego, na koniec śmierć ich – oto są rzeczy zupełnie niepotrzebne, którymi usiłują nowi mnemoniści zapełnić głowy młode. Dodajmy do tego, że nie każdy może się sam uczyć, bo wprawa, a zatem przewodnik, jest tu główną rzeczą. Znana jest w historii scholastyki sztuka – że nie powiem kuglarska – pod nazwą Ars lullistica, która miała nauczyć wszystkiego na świecie, a jednak nie utrzymała się, do nas nawet nie dożyła; bo wszystko zależało od mistrza, bo dopóki żył głośny Rajmundus Lullus, dopóty miała wartość pewną i jego metoda9. Czyby się stąd dał wyprowadzić wniosek, ważny w pedagogice i uchylający wszelkie kuglarstwa mnemoniczne: że nauczyciel znający swój przedmiot może najkorzystniej wykładać bez względu na metodę, jakiej używa, a zatem: żadna metoda na nic się nie zda, jeśli nauczyciel nie zna przedmiotu wykładanego. Rzeczy to są oklepane, a jednak mało widzimy przystosowań tego rodzaju. Niejeden z nauczycieli, np. języków starożytnych (piszę to z własnego doświadczenia), zarumienić by się musiał przed sobą samym, gdyby mu przyszło zdać sobie sumienną sprawę z tego, co umie. To się odnosi do nauczycieli w ogóle (ex libro doctus, ex capite etc.10), i słyszałem od prof. K. go11, znającego osobiście p. Jaźwińskiego, że ostatni chciał uczyć podług swojej metody np. języka angielskiego, którego sam nie umie. Są podobno nauczyciele muzyki, którzy grać nie umieją – nie zdarzyło mi się być świadkiem ich dobrego powodzenia – ale zdaje mi się, że każdy się zapyta: dlaczegóż sami nie umieją tego, czego uczą? Ile razy brałem się do historii podług tablic p. Jaźwińskiego, zawsze mnie odstręczała jakaś niechęć ku formułkowaniu, co pokazuje, że bez przewodnika trudno zaczynać samemu, a zresztą w dalszym wieku przylgnąć do nowości niełatwo. Chwalę np. Jeometriją Euklidesa i niezawodnie jest to dzielna książka dla ćwiczenia władz umysłowych – jednak i to pewna, że kto się z niej za młodu nie nauczył, temu nie na wiele co przyda się czytanie jej w dalszym wieku. Newton żałował, że go podług Euklidesa nie uczono jeometrii, i z nas każdy żałuje, ale się pewnie nie poprawi, chociaż metoda Jaźwińskiego krzewi się ciągle i życzyć jej każdy powinien wszystkiego dobrego.
6Metoda Jaźwińskiego udoskonalona potrzebuje dla rozkrzewienia swojego dzieł elementarnych, które by w duchu nowej pedagogiki napisane były. Wybór szczegółów jest tu główną rzeczą, bo chociaż głębokość myśli idzie za objęciem szczegółów, jeżeli jednak w tych myśl się odbijać nie będzie, będą to tylko kładki do zapchania pamięci. Niektóre dziełka użyte do pomocy przy metodzie polskiej są klasyczne, np. Micheleta, ale niektóre prawdziwie nic warte, np. całe ustępy z historii starożytnej. Widzieliśmy wyżej wiersze Gaultier12 ułatwiające spamiętanie nazwisk. Mnemoniści niemieccy nadużyli wierszowania i utrudzili ten sposób zamiast ułatwić: czy np. w czterech następujących wierszach jest jakiekolwiek ułatwienie?
Hinc Caracalla, Macrin, Elagabal, Alexander, Thrax;
Balbin, Gord, Phil‑Arabs, Decius, Gall, Aemilianus:
Inde, Valer, Galien, Claud, Quint, Aurel, Tacitusque,
Flor, Probus, hinc Cari, Diocletian, Herculiusque13.
7Takich szczegółów pełno jest w metodzie Jaźwińskiego, który sobie bierze za chlubę dokazywać dziwów, czego prostota nauki nie powinna dopuszczać. Nigdy nie zapominajmy, że pamięć i w ogólności władze tak zwanej niższej pojętności zależą od zmysłów i powoli koniecznie zacierać się muszą, a zatem praca na zdobycie szczegółów łożona jest w ogóle niewdzięczna. Tantum scimus, quantum memoria tenemus14 – mówili jeszcze starożytni i dobrze mówili, bo bez pamięci niepodobne jest dalsze rozwinięcie władz duszy, rozleglejszych widoków i pojęć; ale i to wiedzieć trzeba, że ucząc się mniej potrzebnych szczegółów, zacieśniamy, zamiast rozszerzać, młodą głowę myśleniem.
8Prawdziwa mnemonika opiera się na zwróceniu uwagi ku przedmiotowi wykładanemu i ten nauczyciel jest zaiste największym mnemonistą, który najżywiej uczniów swoich zająć i zapalić do przedmiotu potrafi. Oto są tajemnice, które z jednej strony pokazują, dlaczego samym założycielom przednio zwykle udają się ich metody, a potem następcom rzadko. Wejść w położenie ucznia, przejąć się całkiem jego wyobrażeniami, jest to znaleźć najlepszą metodę wykładu. Jacotot nie każe nic takiego narzucać uczniom, do czego by oni sami przyjść nie zdołali (Le maitre n’e- xplique rien15). Ci, którzy przywiązują się do pewnych metod, lubią się zastanawiać nad przedmiotem w sposób wyczerpujący jego naturę, a stąd i korzyści ich wykładu są znaczne. Ulubiona metoda jest środkiem dzielnym dopóty, dopóki się zwraca uwagę na ducha, treść, a im więcej się kto przywiązuje do formy, tym mniejsze są skutki jego usiłowań. Uproszczenie nauki, ile możności mało nazwisk, np. w historii, są jedyne środki prawdziwej korzyści wykładu. Dlatego np. historia powszechna Schlözera lub tłumaczona na polskie Bredowa (Wilno 1834) więcej ma wartości niż tyle innych, np. Kajdanowa16.
9Zwrócić tu mianowicie wypada uwagę na tyle dziełek, co obiecują w krótkim nader czasie nauczyć języka jakiego. W Niemczech jest pełno broszur elementarnych, np. Die Kunst in 2 Monaten französisch lesen, verstehen, schreiben und sprechen zu lernen17 itp. To są wierutne szalbierstwa, którym zresztą już dziś wiary nie dają, i dlatego coraz więcej wychodzą z użycia. Mnemonista Kästner jeszcze je chwali, ale Kästner był sławny wtedy, kiedy kantyści grali taką rolę, jak dziś szkoła Hegla18.
Notes de bas de page
1 Metoda ta w zastosowaniu do historii, a mianowicie chronologii, wyłożona jest w dziełku: Exposé général de la méthode mnémonique polonaise, perfectionnée à Paris par J. B. membre de la société littéraire pour la propagation de la méthode polonaise. Paris 1839. (Przypis autora). Jak widać, Majorkiewicz powołuje się na opracowanie autorstwa Józefa Bema; niewykluczone zatem, że znał tę metodę jedynie z drugiej ręki.
2 W źródłach występuje jako Madame Clair albo Mademoiselle Clair; Bronikowski mówi o niej „panna Clair”, a prowadzona przez nią pensja znajdowała się w Paryżu przy rue Saint‑Honoré. Na publicznych pokazach organizowanych przez Towarzystwo uczennice pensji prezentowały skuteczność metody. Sama Clair była autorką publikacji ukazujących zastosowanie teorii Jaźwińskiego do nauki języków i historii.
3 Jednocześnie; równolegle.
4 Objaśnienia Josepha‑Adriena Rogrona (1793–1871) do Kodeksu Napoleona (1804) już w roku 1829 znane były w dwutomowym przekładzie polskim.
5 Całą tę litanię francuskich historyków, z których najbardziej znany jest z pewnością Jules Michelet (1798–1874), Majorkiewicz wypisuje z Bema, niekiedy popełniając błędy (Rovoir zamiast Rozoir).
6 Towarzystwo literackie celem propagowania metody polskiej.
7 Jean Joseph Jacotot (1770–1840), francuski pedagog, twórca metody „emancypacji intelektualnej”, wyłożonej przede wszystkim w dziele Enseignement universel, Langue maternelle (1823) i stosowanej głównie do nauki języków obcych. Majorkiewicz mówi o metodzie Jacotota na s. 233. Jednocześnie, jak informuje już w pierwszym zdaniu swojej Nowej metody uczenia się jeografii (1841), metoda ta stała się podstawą napisania rzeczonej książki. Samego Jacotota prawdopodobnie nie czytał, znał go ze źródeł pośrednich, które wymienia zarówno w Nowej metodzie..., jak i w przywołanym tu artykule.
8 Szczegółową chronologię królów Francji, przedstawioną – o czym Majorkiewicz nie informuje – w książce Bema.
9 Ars lullistica – od nazwiska Rajmunda Lulla. Por. przypis nr 17 u Beniowskiego.
10 „Ex libro doctus, ex capite stultus” – „Z książki uczony, a z głowy głupiec”.
11 Trudno powiedzieć, kogo Majorkiewicz ma na myśli.
12 Louis Gaultier (ok. 1746–1818), znany też jako „ojciec Gaultier”, pedagog, prekursor tzw. nauczania wzajemnego, polegającego na tym, że najzdolniejsi uczniowie mogli wyręczać nauczyciela w pracy dydaktycznej. Na s. 232–233 Majorkiewicz powołuje się na tablice mnemotechniczne Gaultiera.
13 Mnemotechniczna wyliczanka cesarzy rzymskich od Karakalli do Konstancjusza i Chlorusa.
14 Por. przypisy nr 1 i 4 w Brodzińskim.
15 „Nauczyciel niczego nie objaśnia”.
16 August Ludwig von Schlözer (1735–1809), niemiecki historyk; podjęta przez niego i nieukończona próba napisania historii uniwersalnej opierała się na założeniu, że należy porzucić perspektywę europejską (na rzecz ogólnoludzkiej) i historię złożoną z dat i nazwisk, co oznaczało w istocie zwrot ku historii społecznej i kulturowej. Gabriel Gottfried Bredow (1773–1814), niemiecki historyk, pisarz i pedagog. W Wilnie w roku 1834 ukazał się przekład jego Historii powszechnej dla dzieci. Iwan Kuźmicz Kajdanow (1782–1843), rosyjski historyk i pedagog; przekłady jego książek na polski ukazywały się w Wilnie i Warszawie już w latach 20. XIX wieku.
17 „Metoda, dzięki której w dwa miesiące opanujesz czytanie, rozumienie, pisanie i mówienie po francusku”. Broszur tego rodzaju, przeznaczonych do nauki różnych języków, wychodziło całkiem sporo w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku. Majorkiewicz zdziwiłby się, widząc, że dziś wychodzi ich znacznie więcej.
18 Christian August Leberecht Kästner (1776–1832), autor rozlicznych prac z dziedziny mnemoniki, cytowany jeszcze przez Feinaigle’a.
Auteur
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.