Zmienione spojrzenia na pomniki i ich wykorzystanie – na przykładzie pomników wojen w Niemczech północnych1
p. 181-196
Texte intégral
1Pomniki to skamieniałe teksty wyrażające poglądy okresu ich powstania. Z reguły, jeżeli się ich nie burzy, trwają jednak dłużej niż okres ważności danych poglądów – przede wszystkim jeżeli chodzi o dzieła z XIX i XX wieku, kiedy to zmniejszyła się trwałość systemów politycznych w porównaniu z dawniejszymi stuleciami. Zarazem zwiększył się stanowczo wpływ „zwyczajnych ludzi”, społeczeństwa, na akceptację lub reinterpretację upamiętnienia zjawisk historycznych. W rezultacie w związku ze zmianami systemów i poglądów politycznych powstał rozziew między istniejącymi pomnikami a panującymi poglądami.
2W naszych badaniach wypracowaliśmy pytania dotyczące politycznej legitymacji, identyfikacji, reprezentacji oraz politycznej i społecznej inkluzji lub ekskluzji, opierając się na zamówieniach, opracowaniu, zmianach i użytkowaniu pomników oraz innych miejsc pamięci. Celem niniejszego tekstu jest jednak tylko przedstawienie różnych prób przerabiania pomników w zależności od nowych prądów politycznych.
3Podejście takie nie jest sprawą zupełnie nową. Problematykę tę porusza się od czasów naukowej konkretyzacji różnicy między pamięcią komunikacyjną a pamięcią kulturową, a więc między okresem, gdy świadkowie danego czasu jeszcze żyją i mogą relacjonować swoje przeżycia, a okresem, gdy umarli, pamięć zaś pochodzi z tekstów, muzeów lub właśnie miejsc upamiętnienia, jakimi są pomniki. Przy tym ta właśnie pamięć zależy od interesów państwa lub zainteresowanych instytucji, zaś korekty poglądów nie można dokonywać już na podstawie zeznań naocznych świadków. Zmiana lub zamiana pomników staje się zatem wówczas wyrazem poglądów politycznych danej społeczności lub dyktatu politycznego rządu, który jednak z reguły ma za sobą poparcie tej społeczności. Dotyczy to również dyktatur – zarówno komunistycznych, jak i nazistowskich – które wypracowały różne języki upamiętnienia, przyjęte powszechnie dlatego, że nie istniały wówczas inne możliwości wyrażania pamięci2.
4W niniejszym artykule przedstawię cztery przykłady obchodzenia się z dawnymi pomnikami. Nie chodzi przy tym przede wszystkim o dyskusję o treści samych pomników, tylko o dyskusję na temat różnych form reakcji na ich anachroniczną treść. Tymi przykładami są:
tzw. Kriegsklotz (kloc wojenny) w Hamburgu koło dworca Dammtor,
pomnik ofiar wojny na Rathausmarkt w Hamburgu,
upamiętnienie bitwy pod Düppeler Schanzen,
pomnik chwały marynarki w Laboe.
„Kloc wojenny”
5Tzw. kloc wojenny koło dworca Dammtor w Hamburgu należy do jednej z dwóch odmian pomników pierwszej wojny światowej – jedne oddają cześć poległym, a drugie oddziałom wojska, które w owym czasie miały jeszcze znaczenie regionalne (formalnie tylko marynarka wojenna podlegała bezpośrednio Rzeszy i cesarzowi). Oba rodzaje pomników oddają hołd poległym – w pierwszym wypadku (np. pomnik w gminie Gutach w górach Schwarzwald) chodzi jednak tylko o żałobę, w drugim natomiast wychwala się zasługi żołnierzy (w tym też poległych) dla ojczyzny i późniejszych pokoleń. Hamburski pomnik mieści się w drugiej kategorii upamiętnień, co w wyniku demokratyzacji Niemiec po drugiej wojnie światowej zaczęło budzić spory. Chodzi tu o pomnik ku czci 76. hamburskiego pułku piechoty, przy czym plany utworzenia go, których inicjatorem było towarzystwo członków owego pułku, powstały dopiero w 1934 roku, tzn. już w okresie hitlerowskim. Pracę nad projektem Richarda Kuoehla ukończono w 1936 roku. Na pomniku oprócz tekstu wspominającego pułk znalazł się też napis: Deutschland muss leben, und wenn wir sterben müssen (Niemcy muszą żyć, nawet jeżeli musimy umrzeć).
6Tekst upamiętniający pułk pochodzi z wiersza Soldatenabschied (Pożegnanie żołnierza) Heinricha Lerscha (1889–1936), utworu powstałego w roku 1914, nie ma więc oficjalnie podłoża nazistowskiego. Należy jednak wspomnieć, że Lersch był zwolennikiem narodowego socjalizmu.
7Pomnik ten był w Hamburgu jedynym tego rodzaju pomnikiem, którego nie zniszczyły władze brytyjskie po 1945 roku, uznały bowiem, że nie jest to pomnik nazistowski.
8W latach siedemdziesiątych zaczęły się jednak akcje protestacyjne: oprócz różnych krytycznych napisów, które widać na zdjęciu, pojawiły się również głosy nawołujące do zburzenia pomnika. Ale zamiast tego senat wolnego miasta Hamburga rozpisał konkurs na przekształcenie tego miejsca upamiętnienia. Konkurs wygrał wiedeński rzeźbiarz Alfred Hrdliczka (1928–2009), który zaproponował cztery „antypomniki” (Gegendenkmäler) obok istniejącego już pomnika.
9Zrealizowano dwa z nich, a po wyczerpaniu funduszy miasto Hamburg, zarządzane wówczas przez socjaldemokratów, okazało się bardziej zainteresowane finansowaniem „burżuazyjnej” kultury i nie przeznaczyło na ten cel dodatkowych środków.
10Części, które istnieją, przedstawiają:
tzw. Feuersturm (burzę ogniową), tj. zniszczenie centrum miasta przez naloty aliantów w lipcu i sierpniu 1943 roku; jest to oczywiście o tyle problematyczne, że z jednej strony chodzi rzeczywiście o katastrofę Hamburga, z drugiej jednak o zbrodnię wojenną (naloty na dzielnice cywilne) popełnioną przez aliantów. Podkreślając ten aspekt, przedstawia się mieszkańców Hamburga – Niemców – jako ofiarę aliantów, a nie Niemiec hitlerowskich. Powodem odwetu aliantów było wszak nie tylko wywołanie przez Niemcy wojny, ale też pierwsze niemieckie naloty na Coventry i Londyn3.
śmierć 7500 więźniów obozu koncentracyjnego Neuengamme, którzy utonęli na trzech statkach w Zatoce Lubeckiej (na pasażerskim „Cap Arcona” oraz frachtowcach „Thielbeck” i „Athen”), zatopionych 3 maja 1945 roku znowu przez lotników alianckich, przeświadczonych, że są to transporty żołnierzy; mimo że władze niemieckie rzekomo zamierzały zgładzić więźniów, znowu rodzi się pytanie, czy nie można było skoncentrować się na zbrodniach popełnianych w samym Neuengamme, których było sporo, ale rzecz dziwna: na temat upamiętnienia obozu nie było głośnej dyskusji.
11Do 2006 roku na terenie Neuengamme działało więzienie, które dopiero po głośniejszych protestach przeniesiono w inne miejsce4. Pozostałych zaplanowanych części antypomnika nie ma. Miały to być obiekty Soldatentod (Śmierć żołnierza) i Frauenbild im Faschismus (Obraz kobiety w faszyzmie). Wszystkie cztery części miały układać się w kształt rozbitej swastyki, czego wobec braku dwóch oczywiście się nie widzi.
12W roku 2015 dokonano jeszcze jednego „uzupełnienia”: wzniesiono pomnik dezerterów według projektu Volkera Langa, nawiązujący do tekstu Deutschland 1944 Helmuta Heissenbuettela (1921–1996). W projekcie wykorzystano urywki cytatów z mów nazistowskich zestawione w sposób, który ma ukazywać ich bezsens, ale moim zdaniem ten zabieg budzi wątpliwość.
13Analiza „kloca wojennego” i antypomników daje asumpt do tego, by postawić kilka pytań:
Czy pomniki, które nie odpowiadają obecnemu dyskursowi, należy burzyć czy zostawić jako dzieła sztuki lub dokumenty historyczne?
Jaki wydźwięk mają uzupełnienia pomników, jeżeli trzy z (planowanych) czterech eksponują winę aliantów, których czyny były reakcją na działania niemieckie ( również do „śmierci żołnierza” nie doszłoby, gdyby Niemcy nie rozpoczęły wojny), albo jeśli dodatkowy pomnik składa się z nazistowskich cytatów (które mają działać zniechęcająco. ale zapewne podobają się neonazistom)?
Pomnik na Rathausmarkt
14Drugi hamburski pomnik, który przedstawiam, ma zupełnie inną historię.
15Na placu przed ratuszem, przekształconym pod koniec XIX wieku, od 1903 roku stał pomnik cesarza Wilhelma I. W okresie Republiki Weimarskiej, gdy Hamburg był rządzony przez socjaldemokratów, postanowiono zamienić go na stelę poświęconą ofiarom wojny.
16W stelę była wkomponowana płaskorzeźba Ernsta Barlacha (1870–1938), przedstawiająca kobietę w ciąży przytulającą dziecko. Napis nie był tak antywojenny, jak należałoby oczekiwać od Barlacha, bo brzmiał: Vierzig Tausend Söhne der Stadt liessen ihr Leben für Euch5, co w pewien sposób uzasadniało ich śmierć.
17Nazistom pomnik ten, przeciw któremu już przy odsłonięciu w 1931 roku protestowali niemieccy nacjonaliści, nie był jednak w smak. Stelę na Rathausmarkt, który w latach panowania nazistów nazywał się Adolf-Hitler-Platz, przerobiono – zniszczono rzeźbę Barlacha, a na jej miejscu w 1939 roku umieszczono płaskorzeźbę wzlatującego orła-feniksa. Było to dzieło Hansa Martina Ruwoldta (1891–1969), którego rzeźby określono częściowo jako entartet (zwyrodniałe). Ponieważ feniks-orzeł przypomina raczej gołębia, komentatorzy nie są pewni, czy nie było to coś w rodzaju aktu oporu. Inne rzeźby Ruwoldta, np. pantera na terenie Uniwersytetu w Hamburgu, nadal są cenione jako poważne ekspresjonistyczne dzieła sztuki. Jeszcze w 1972 roku ulicę w dzielnicy Steilshoop nazwano Ruwoldtweg.
18Bardzo trudno znaleźć fotografię przerobionej steli. Udało mi się odszukać tylko jedno, w dodatku nieostre zdjęcie tego przejściowego pomnika.
19W 1949 roku zrekonstruowano dawną stelę z rzeźbą Barlacha, mimo że jej autor zmarł w 1938 roku. Na podstawie odlewu z warsztatu artysty starą rzeźbę na steli, która teraz jest oficjalnym hamburskim pomnikiem ofiar dwóch wojen, odtworzył kamieniarz Friedrich Busch.
20I znowu można postawić kilka pytań:
W jaki sposób napis „dla was”, podkreślający sens śmierci żołnierzy, był już wtedy kompromisem nieodpowiadającym zamierzeniom Barlacha (jak twierdzi się w literaturze przedmiotu)?
Mimo wszystko przerobiono stelę – a może feniks z 1939 roku naprawdę jest gołębiem? Wówczas nie należałoby go zastępować odtworzonym oryginałem, gdyż byłby swego rodzaju dokumentem oporu.
Bitwa pod Düppeler Schanzen
21Dla północnych Niemiec niemiecko-duńska wojna z 1864 roku, pierwsza z niemieckich wojen zjednoczeniowych, miała podobne znaczenie jak późniejsza o sześć lat wojna francusko-niemiecka dla południowych. Chodziło o włączenie Szlezwiku-Holsztyna do Niemiec – król Danii panował nad tymi ziemiami jako książę niemiecki, a chciał rozszerzyć swoje panowanie, przyłączając Szlezwik bezpośrednio do Danii. Przeciwko Danii wyruszyła zjednoczona armia niemiecko-austriacka, która tym samym po raz pierwszy działała jako siła niemiecka, a nie pruska, austriacka lub bawarska itp.
22Porażka Danii w bitwie pod Düppeler Schanzen 18 kwietnia 1864 roku miała zatem od samego początku znaczenie narodowo-nacjonalistyczne zarówno dla Danii, która utraciła wielką część swojego terytorium (oba województwa przyłączono do Prus), jak i dla Niemiec, które utworzyły tutaj pierwsze bałtyckie centrum turystyczne.
23Już w 1872 roku otwarto muzeum zwycięstwa i wzniesiono pomnik w stylu neogotyckim6, wskazując w ten sposób, że wojna ta, a zwłaszcza bitwa pod Düppel, była lieu de mémoire godnym Niemiec. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że stosunki niemiecko-duńskie były tak samo przesiąknięte poczuciem „dziedzicznej wrogości” (Erbfeindschaft) jak stosunki niemiecko-francuskie, ale tak było7.
24Po pierwszej wojnie światowej doszło do plebiscytu (mniej znanego niż plebiscyty na pograniczu polsko-niemieckim, ale za to dosyć uczciwego), w którego rezultacie północna część Szlezwiku, razem z Düppeler Schanzen (Dybbøl Banker), została włączona do Danii. Wówczas jednak nie zmieniono nic.
25Dopiero w maju 1945 roku, po zakończeniu niemieckiej okupacji, zburzono niemiecki pomnik, ale początkowo nie postawiono innego. Zamiast pomnika symbolem tej bitwy stał się wiatrak na szańcach, potem jeszcze wzniesiono obok mały pomnik króla Christiana IX (1818–1906) z napisem „Z Bogiem za honor i prawo”. Z czasem stosunki między państwami znacząco się polepszyły, bońsko-kopenhaska deklaracja z 1955 roku zagwarantowała pełne prawa mniejszości po obu stronach granicy, a w Düppeler Schanzen powstało muzeum dosyć bezstronnie przedstawiające wydarzenia minionych lat.
26Odbudowa szańców, rekonstrukcja bitwy i sposób prezentacji, który ma tworzyć wrażenie, że znajdujemy się w centrum bitwy, nie muszą się wszystkim podobać. Miejsce przedstawia się teraz jako lieu de mémoire Duńczyków, lecz jednocześnie swoisty Disneyland, gdzie nie czuje się niechęci do byłego nieprzyjaciela, co oczywiście wynika z tego, że okres zaciekłej wrogości dawno minął – nikt z żyjących dzisiaj go nie pamięta.
27Na coroczne uroczystości wojskowe od 2002 roku zaprasza się też żołnierzy niemieckich, którzy wysyłają formację honorową. Odnaleziono nawet informację, że w przeddzień bitwy żołnierze niemieccy i duńscy fraternizowali się, zanim zaczęli strzelaninę, więc znaleziono odpowiednią tradycję, aby uwypuklić pozytywny aspekt dawnych wydarzeń.
28Ale to nie koniec: nowemu prawicowemu rządowi Danii działania te niezbyt się podobały. Od 2014 roku niemieccy żołnierze nie mogą już nocować w koszarach w Sonderburgu, przyjeżdżają więc z Flensburga (odległość nie jest duża, ale ma to znaczenie symboliczne). Poza tym nie zezwala im się nosić mundurów – wszyscy oprócz komendanta muszą teraz przyjeżdżać w cywilnych ubraniach.
Laboe
29Laboe leży nad Zatoką Kilońską, a Kilonia była w czasie pierwszej wojny światowej jednym z głównych portów marynarki wojennej, znanym z powodu rewolucji, która wybuchła pod koniec wojny.
30Nieopodal Zatoki w latach 1927–1936 wybudowano olbrzymi kompleks pomnikowy (Ehrenmal) dla żołnierzy niemieckiej marynarki wojennej poległych podczas pierwszej wojny światowej. Budowę tę tylko częściowo finansowało państwo, większa część funduszy pochodziła ze składek osób prywatnych. Fundatorem była Deutscher Marinebund (niemiecka federacja zrzeszająca organizacje miłośników morza i marynarki), którą dzisiaj nazwalibyśmy organizacją pozarządową (NGO). Trzeba przy tym wiedzieć, że marynarka wojenna była nie tylko ulubioną zabawką cesarza Wilhelma II, lecz też niemieckiej społeczności – prawie każdy chłopiec, który dorastał w latach przed pierwszą wojną, posiadał strój marynarza, w którym był fotografowany.
31Zrealizowany pomnik odpowiada uproszczonej wersji projektu architekta Gustava Adolfa Munzera. Pomnik nie przedstawia żagla, dziobu statku lub wieży łodzi podwodnej, jak można by mniemać, lecz „budowlę mocno związaną z ziemią i morzem, a jednocześnie wznoszącą się ku niebu jak płomień”8.
32Z czym mamy tu do czynienia? Z jednej strony z konstrukcją ekspresjonistyczną, charakterystyczną dla modernizmu lat dwudziestych, przypominającą stelę na Rathausmarkt w Hamburgu, z drugiej jednak z nacjonalistycznym podejściem do kwestii militaryzmu i rewanżyzmu. Znalazło to swoje odbicie w napisie:
Für deutsche Seemannsehr’
Für Deutschlands schwimmende Wehr
Für beider Wiederkehr.9
33Odsłonięcie pomnika odbyło się w 1936 roku, tzn. w okresie hitleryzmu, nazistom jednak „zwyrodniałe” dzieło ekspresjonistyczne niezbyt się podobało. Mimo to nie odważono się go przekształcić lub zniszczyć.
34Hitlerowi przedstawiono projekt jako dziób pancernika, zaś w artykule zamieszczonym w „Völkischer Beobachter” nie pokazano żadnego zdjęcia. W następnych latach zabrakło w dyskursie publicznym wzmianek o Laboe.
35Po 1945 roku decyzja władz brytyjskich, aby zniszczyć wszystkie pomniki sławiące czyny wojenne, nie objęła Laboe, bo znowu uznano, że chodzi o dozwoloną cześć poległym.
36W 1954 roku zwrócono pomnik w Laboe organizacji Marinebund, ona zaś przekształciła miejsce upamiętnienia tak, by można je było interpretować w nowy sposób. Zamiast starego napisu pojawił się nowy:
Dem Gedenken aller toten deutschen
Seefahrer beider Weltkriege und
unserer toten Gegner.10
37Ciekawe, że znowu mamy do czynienia z ambiwalentnym ujęciem. Z jednej strony nie chodzi już tylko o Niemcy i ich marynarzy, pamięcią są też objęci „przeciwnicy”, ale z drugiej strony w słówku „naszych” (unserer) widać identyfikację Marinebundu ze stroną niemiecką, co w 1954 roku, gdy trwały już działania dążące do włączenia nowej Bundeswehry do NATO, nie odpowiadało aktualnemu stanowi interpretacji historii.
38W rezultacie rząd RFN i Bundeswehra nie objęły pomnika w Laboe patronatem, pozostał on „budowlą prywatną”, a duże prace renowacyjne przeprowadzone w latach dziewięćdziesiątych odbyły się w całości na koszt Marinebundu. W tym okresie pomnik w Laboe zyskał dwuznaczny wydźwięk: odbywały się tu „prywatne” uroczystości niemieckiej marynarki wojennej – najbardziej konserwatywnej części Bundeswehry – a także imprezy skrajnie prawicowych kręgów.
39Zmieniło się to dopiero wraz ze zmianą pokoleń w latach dziewięćdziesiątych. Przy pracach renowacyjnych znowu zmieniono napis. Brzmi on teraz:
Gedenkstätte für die auf See Gebliebenen
aller Nationen
Mahnmal für eine friedliche Seefahrt
auf freien Meeren.11
40Dodatkowe napisy, umieszczone na żądanie marynarki wojennej, głoszą:
Im ehrenden Gedenken den Angehörigen der deutschen Marine, die seit 1955 in Ausübung ihres Dienstes ihr Leben ließen12
oraz
Wir gedenken der Toten der zivilen Schifffahrt und Seedienste.13
41Narrację historyczną w Laboe uzupełnia się przez pokazanie wszystkich flag państw NATO w ogólnej Sali Pamięci (gdzie trzeba zdjąć nakrycia głowy) oraz wszystkich flag niemieckiej marynarki wojennej (łącznie z flagą nazistowską i marynarki NRD).
42W trakcie naszej wizyty w miejscu upamiętnienia w Laboe nie stwarzano problemów naszym ukraińskim gościom. Część niemieckich studentów jednak ostro dyskutowała z przewodnikiem, wskazując na brak krytycznego podejścia do dawnych narracji. Widać też, że dodatkowo nadaje się pomnikowi wymiar historyczny przez umieszczenie na nim dawnych napisów. Są one wprawdzie mniejsze niż najnowsze, ale nie opatrzono ich żadnym komentarzem ani nie zaznaczono sprzeciwu.
*
43Chciałem tutaj pokazać, że znaczenie miejsc pamięci zmienia się w związku ze zmianami politycznymi, ale też w miarę upływu czasu. Istnieją różne podejścia i każdy widzi w pomnikach coś innego. Dyskusje wokół pozostałości okresów minionych nie ograniczają się zresztą do pomników. W Berlinie wschodnim zburzenie Pałacu Republiki i rekonstrukcja stojącego dawniej w tym miejscu pruskiego Zamku Miejskiego mają i zwolenników, i przeciwników, obecnie zaś toczy się walka o utrzymanie enerdowskiego Interhotelu w Poczdamie. W swoich rozważaniach przedstawiłem cztery metody uwspółcześniania pomników:
budowę antypomnika;
przekształcenie i rekonstrukcję wcześniejszego stadium;
zburzenie i zastąpienie pomnika przez muzeum;
zmianę napisów.
44Nie można powiedzieć, żeby którakolwiek z tych metod była idealna. W każdym wypadku widać jednak wyraźnie, że ogólnie przyjęta trwałość pomników jest dosyć względna.
45Czas jest najważniejszym elementem historiografii – stanowi podstawę naszego przedmiotu badań. Jeżeli pracujemy rzetelnie, dostrzegamy, iż nie ma dla nas sytuacji stabilnej, istnieje odwieczna zmiana. I tylko zmiana – działanie człowieka w czasie – jest obiektem historii.
46Pomniki zaś starają się zakonserwować pewne spojrzenie historyczne, tak samo jak obrazy, jak teksty, jak inne źródła. To się nigdy nie udaje, bo czasy ciągle się zmieniają. Dlatego ludzie w przyszłości będą patrzeć na dzisiejsze pomniki w zupełnie inny sposób – nie wiemy jak. Może będą je burzyć, może zmieniać, dopełniać – ale na pewno ich spojrzenie będzie odmienne. Tego jednak żaden budowniczy pomników nie bierze pod uwagę.
Notes de bas de page
1 Niniejszy artykuł jest wynikiem niemiecko-ukraińskiego projektu dotyczącego zmiany spojrzenia na pomniki z czasów minionych. Celem projektu, finansowanego przez DAAD, było wypracowanie związków między interpretacjami historii, upamiętnieniem i zmianą systemów politycznych. W 2013 r. zajmowaliśmy się pomnikami w Niemczech Północnych oraz w Odessie i Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. W niniejszym tekście mowa jest tylko o niemieckiej części tego projektu.
2 Wskazuję tu na dość obszerną literaturę niemiecką, np. m.in. C. Cornelißen, Erinnerungskulturen, Frankfurt/M. 2003; K. Bemmann, Deutsche Nationaldenkmäler und Symbole im Wandel der Zeiten, Göttingen 2007; M. Pollak, Vom Erinnerungsort zur Denkmalpflege. Kulturgüter als Medien des kulturellen Gedächtnisses, Wien–Köln–Weimar 2010; G.D. Rosenfeld, Architektur und Gedächtnis. München und Nationalsozialismus – Strategien des Vergessens, München– Hamburg 2004; Memorialization in Germany since 1945, eds J. Niven, C. Paver, Basingstoke 2010; H. Thünemann, Holocaust-Rezeption und Geschichtskultur. Zentrale Holocaust-Denkmäler in der Kontroverse, Idstein 2005 (rozprawa doktorska obroniona w Münsterze w 2004 r.).
3 Takie podejście było też powodem dyskusji na temat książki Joerga Friedricha Der Brand (Berlin 2002).
4 Szerzej o historii obozu i powojennego wykorzystania w katalogu wystawy: Konzentrationslager Neuengeamme. Geschichte, Nachgeschichte, Erinnerungen, hrsg. v. D. Garbe, Bremen 2014.
5 Czterdzieści tysięcy synów miasta straciło życie dla Was
6 Warto wspomnieć, że styl gotycki uchodził w cesarstwie – bezpodstawnie – za styl czysto niemiecki.
7 Gedächtnisräume: Geschichtsbilder und Erinnerungskulturen in Norddeutschland, hrsg. v. J. Fuge, R. Hering, H. Schmid, Göttingen 2014.
8 H.-G. Lützenkirchen, Orte: Rolandseck, Wetzlar, Laboe, Norderstedt 2016, s. 100.
9 „Za honor niemieckiego marynarza / Za pływającą broń Niemiec, / Za powrót obydwóch”
10 „Ku pamięci wszystkich zmarłych niemieckich / marynarzy obu wojen światowych / i naszych zmarłych przeciwników”.
11 „Miejsce pamięci dla tych, z wszystkich nacji, / którzy pozostali na morzu. / Pomnik (ku przestrodze – w języku polskim nie ma dokładnego odpowiednika słowa Mahnmal) dla pokojowej żeglugi morskiej / na wolnych morzach”.
12 „Ku pamięci tych, którzy służąc w niemieckiej marynarce, po 1955 roku oddali swe życie w trakcie służby”.
13 „Czcimy pamięć zmarłych pracowników żeglugi cywilnej i służb morskich”.
Auteur
Le texte seul est utilisable sous licence Creative Commons - Attribution - Pas d'Utilisation Commerciale - Pas de Modification 4.0 International - CC BY-NC-ND 4.0. Les autres éléments (illustrations, fichiers annexes importés) sont « Tous droits réservés », sauf mention contraire.
Przemoc filosemicka?
Nowe polskie narracje o Żydach po roku 2000
Elżbieta Janicka et Tomasz Żukowski Elżbieta Janicka et Tomasz Żukowski (éd.)
2016
Literatura polska wobec Zagłady (1939-1968)
Sławomir Buryła, Dorota Krawczyńska et Jacek Leociak (dir.) Sławomir Buryła, Dorota Krawczyńska et Jacek Leociak (éd.)
2016
Pomniki pamięci
Miejsca niepamięci
Katarzyna Chmielewska et Alina Molisak (dir.) Katarzyna Chmielewska et Alina Molisak (éd.)
2017
Spory o Grossa
Polskie problemy z pamięcią o Żydach
Paweł Dobrosielski Paweł Dobrosielski (éd.)
2017
Nowoczesny Orfeusz
Interpretacje mitu w literaturze polskiej XX-XXI wieku
Maciej Jaworski Maciej Jaworski (éd.)
2017
Refleksja nad literaturą w polskim piśmiennictwie emigracyjnym
Tymon Terlecki, Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński
Andrzej Karcz Andrzej Karcz (éd.)
2017